poniedziałek, 29 lutego 2016

Podsumowanie miesiąca: Luty



      Cześć! Dzisiaj, jak co miesiąc, podsumowanie mojego czytelniczego miesiąca. W lutym udało mi się przeczytać osiem książek i rozpocząć dwie następne. To chyba mój najwyższy, jak dotąd, wynik z czego jestem bardzo zadowolona. Najlepszymi książkami, według mnie, w tym miesiącu były z pewnością: Dziewczyna z ogrodu, Pora na życie, Pamiętnik i Trzy siostry. Zawiodłam się na Starterze i Sekretnym języku kwiatów. W tym miesiącu również udało mi się nawiązać współpracę z wydawnictwem HarperCollins Polska oraz zorganizować konkurs wraz z autorką Małgorzatą Marią Borochowską, który jeszcze trwa, więc serdecznie zapraszam na mojego fanpage'a. 
       Mam nadzieję, że marzec również będzie tak dobrym miesiącem.

A jak wygląda Wasze zestawienie miesiąca?

Cytatowy poniedziałek - odsłona 8 "Dziewczyna z ogrodu" Parnaz Foroutan cz.1


Dzisiaj mam dla Was dawkę cytatów z książki "Dziewczyna z ogrodu" autorstwa Parnaz Foroutan, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie.

"Słowo raj, paradise, pochodzi z języka perskiego. Oznacza "przestrzeń wewnątrz zamkniętych murów, miejsce uprawne, odgrodzone od dzikich terenów".

"Cały ten gniew i cały żal, które w tobie wzbierają, tak że nie możesz wydobyć głosu, aby go wykrzyczeć do nieba, więc musisz go przełknąć. Aż wreszcie zmienia się w tobie w truciznę i zżera ci serce".

"Ale w jaki sposób można odzyskać swoją ludzkość, już utraconą? Jak człowiek zdoła uleczyć ciemność w swoim sercu?".

"Powtarza to, co właśnie przeczytał, jeszcze raz i jeszcze, i jeszcze - aż słowa, które wymawia, stają się nierozłączne z promieniem światła wpadającym do pokoju przez zakurzone szyby, przez materiał zasłon, aż słowa zmieniają się w wiatr, bicie serca w jego własnej piersi, w oddech jego nozdrzy, w kartkę w jego rękach, w jego ręce, w kurz na skórze..."

"Czyta, aż sam się staje słowem, a słowo nim, i już sam nie wie, czy to on mówił, czy to do niego mówiono".

"Stoi pośrodku swojego malutkiego podwórza - płachetka ziemi i trawy, paru drzew i czterech murów z cegły, ponad którymi rozciąga się bezkresne niebo".

"Ciekawi go, czy jej skóra jest ciepła i miękka jak złoto, które przez jakiś czas trzyma się w dłoniach".


Który Wam podoba się najbardziej? :)




sobota, 27 lutego 2016

[52] PRZEDPREMIEROWO Laurelin Paige - UWIKŁANI. OBSESJA

Laurelin Paige - UWIKŁANI. OBSESJA
Wydawnictwo Kobiece 2016
Przekład: Monika  Pianowska
Premiera: 16.03.2016

Ocena: 8/10

Do tej pory Alayna Withers wchodziła z mężczyznami w niezdrowe relacje, przez które popadała w chorobliwe obsesje. Wszystko zmieniło się, kiedy swe serce otworzył przed nią zabójczo przystojny miliarder Hudson Pierce. Od tej chwili Alayna czuje ogromną determinację, aby pokonać wszelkie przeszkody stojące na drodze do ich szczęścia i stworzyć stabilny związek oparty na głębokim uczuciu.  Chociaż Hudson i Alayna zostają oficjalnie parą i nie muszą już przed kimkolwiek niczego udawać, wkrótce na jaw wychodzą mroczne sekrety mężczyzny. Dawne problemy wciągają bohaterów w skomplikowaną sieć nieporozumień, które doprowadzają do zburzenia długo budowanego zaufania i poczucia bezpieczeństwa.  Zdesperowana Alayna zwraca się o pomoc do Celii – kobiety, która kiedyś sporo namieszała w życiu Hudsona. Konsekwencje tej decyzji będą bardzo poważne, zwłaszcza że na horyzoncie pojawi się jeszcze jedna kobieta, która zawalczy o serce Hudsona.


        "Obsesja" to druga część serii Uwikłani autorstwa Laurelin Paige. Co w niej znajdziemy? Dużo miłości, czułości, pożądania, namiętności i problemów, których w życiu Alayny i Hudsona nie brakuje.
       Życie Alayny i Hudsona zmierza w dobrym kierunku, wszystko zaczyna się układać, mężczyzna otwiera się przed główną bohaterką, a ona jest coraz bardziej przekonana, że potrafi ustabilizować swoje życie emocjonalne. Jednak tajemnice i sekrety, które przed sobą chowają, zniszczą wszystko to, co do tej pory wypracowali. Alayna spotyka się potajemnie z ludźmi, z którymi takowego kontaku powinna unikać, przez to wystawi na próbę uczucia Hudsona, a on, usilnie i za wszelką cenę, chce ją chronić. Co pokazuje ile mężczyzna jest w stanie zrobić dla swojej ukochanej. Kobieta, natomiast, stanie przed trudnym wyborem, czy być z Hudsonem, który jest tak samo poraniony na duszy jak ona, czy jednak zostawić go i ułożyć swoje życie na nowo. Alayna została postawiona w bardzo trudnej sytuacji, mogę powiedzieć, że polubiłam ją za to, że potrafi przyznać się do swoich słabości, których ma niemało, jednak wie jak wyciągnąć ze swojego złego postępowania wnioski. Hudson? Jak to Hudson, władczy, dominujący i zarazem kochający, do czego nie potrafi się przyznać, jedynie swoją miłości wyznaje czynami. Moją ocenę mocno podwyższył pewien fakt, który poznacie pod koniec książki. Naprawdę nie takiej informacji się spodziewałam! Kto już miał przyjemność pochłonąć tę lekturę z pewnością wie o czym mówię. O pewnej informacji, która wstrząśnie światem matki Hudsona jak i Alayny. Genialne rozwiązanie sprawy, które rzadko kiedy zdarza się w tego typu książkach, bo chyba każdy z nas lubi być zaskakiwany podczas czytania, prawda? Cóż mogę powiedzieć więcej? Związek Alayny i Hudsona jest dość trudny i burzliwy, aczkolwiek pokazuje nam, że nie należy oceniać człowieka po tym, co zrobił w przeszłości, bo każdy ma prawo do szczęścia i miłości pomimo swoich błędów. Ja teraz mocno trzymam za nich kciuki i oby przetrwali trudny okres w kolejnej części, bo wydaje mi się, że takich będzie wiele. Laurelin Paige ma dar do pisania, jej powieści czyta się szybko i co ważniejsze, akcja się nie dłuży. Bo chyba nie ma nic gorszego od długiej i nudnej lektury, tutaj takiego czegoś nie ma. Wszystkie przedstawione fakty zazębiają się i łączą w jedną całość, która podsycona jest erotyzmem i dużą ilością miłości.
        Polecam każdemu kto lubi pikantne książki o miłości, które doprawione są szczyptą kłamstw i zazdrości. Myślę, że każda kobieta powinna skusić się na tę pozycję.




 Za możliwość przeczytania tej książki dziękuje wydawnictwu Kobiecemu!
Wydawnictwo Kobiece

środa, 24 lutego 2016

[51] Annie Proulx - TAJEMNICA BROKEBACK MOUNTAIN

Annie Proulx - TAJEMNICA BROKEBACK MOUNTAIN
Dom Wydawniczy Rebis 2011
Przekład: Konrad Majchrzak


Ocena: 6/10


 Historia trudnego i niebezpiecznego romansu, który połączył dwóch wiejskich chłopaków miłością zdarzającą się tylko raz w życiu. Odważna próba podjęcia tematu związków homoseksualnych i homofobii.



 Dzisiaj pragnę Wam przedstawić skromne opowiadanie stworzone przez Annie Proulx, opowiadające historię dwóch młodych chłopaków, którzy zakochali się w sobie bez pamięci, jednak przeciwności losu nie pozwoliły im spędzić razem życia.

"Nie wstając, rzucił suchą gałąź w ognisko, iskry uniosły w górę ich prawdy i kłamstwa, kilka rozżarzonych drobin opadło im na twarze i dłonie, nie pierwszy zresztą raz".

      Ta  niewielkich rozmiarów książeczka (aż 54 strony + 20 stron o powstawaniu filmu) niesie ze sobą bardzo wielki ciężar. Powiem szczerze, że bardzo długo zastanawiałam się przed ostateczną oceną. Dlaczego tak się działo? O tym za moment, teraz przedstawię Wam ogólny zarys opowiadanej historii oraz opiszę bohaterów w niej występujących. Akcja toczy się w 1963 roku, to jest bardzo ważne w całej tej opowieści. Poznajemy dwóch młodych mężczyzn, nie mają wykształcenia ani żadnych perspektyw na udane życie, dlatego zgłaszają się do Biura Zatrudnienia Pracowników Farm i Rancz, jeden jako pasterz a drugi jako nadzorca obozowiska wtedy Ennis del Mar poznaje Jack'a Twist'a. I tak, dzień po dniu, zakochują się w sobie. Pracują na odludziu, mają dużo czasu dla siebie. Co więcej, Jack był zaręczony z kobietą o imieni Alma. To w całej książce bardzo, ale to bardzo mnie, można powiedzieć, oburzyło, bo żył w związku z kobietą, okłamywał ją i ranił swoim postępowaniem. Ich miłość nie przetrwała. Teraz dochodzimy do sedna sprawy, a mianowicie chodzi o ich tajemny związek. Patrząc na tę historię z perspektywy czasu, to dla nas nic nadzwyczajnego - w teraźniejszości pary homoseksualne występują, jedni im życzą dobrze inni są im przeciwni. Różnica polega na tym, że autorka osadzając bohaterów w roku 1963 nie zrobiła tego przez przypadek. Wówczas to, miłość osób jednej płci była niedopuszczalna. Wręcz zabroniona. Ludzie byli zdolni zabić człowieka za jego orientację, a później przechwalać się swoim uczynkiem. Homofobia była czymś naturalnym, owszem, we współczesności również występuje, jednak teraz zabójstwo nie uszło by bez kary. To właśnie dlatego tak trudno mi oceniać tę książkę, bo może nie ma teraz takiego wydźwięku jak w 1997, kiedy to powstała, jednak niesie ze sobą ważny przekaz, że każdy posiada prawo do miłości. 

"Tylko jedno nie zmieniło się przez te wszystkie lata: to wspaniałe elektryzujące uczucie towarzyszące ich sporadycznym zbliżeniom zawsze przyćmione było poczuciem upływającego czasu; nigdy dość czasu, nigdy dość".

 Podsumowując, książka nie zwala z nóg, nie ma też ogromnego przekazu jakiego się po niej spodziewałam, i który pozostałby ze mną na długo. Przeczytałam ją z czystej ciekawości i prawdę mówiąc nie żałuje. Teraz wiem jak straszny może być świat a wraz z nim ludzie. Polecam każdemu, kto jest tą opowieścią zainteresowany lub może oglądał ekranizację, a nie miał okazji sięgnąć po tę książkę.

"Między tym, co wiedział, a tym, w co starał się wierzyć, istniał pewien rozziew, ale nic na to nie można było poradzić, a jeśli nie można czegoś zmienić, trzeba z tym żyć.


poniedziałek, 22 lutego 2016

[50] Susan Mallery - TRZY SIOSTRY

Susan Mallery - TRZY SIOSTRY
Wydawnictwo HarperCollins 2016
Przekład:Hanna Hessenmüller

Ocena: 9/10

Trzy siostry to słynne wiktoriańskie domy na wyspie Blackberry. Zamieszkały w nich trzy kobiety: Andi, Boston i Deanna. Bliskie sąsiedztwo sprawia, że szybko nawiązują znajomość. Każda z nich znajduje się na życiowym zakręcie. Andi została porzucona przez narzeczonego tuż przed ślubem. Przeprowadziła się z miasta na wyspę, zamierza wyremontować dom i otworzyć własną praktykę lekarską. Boston jest malarką. Niedawno straciła dziecko, a jej mąż szuka zapomnienia w alkoholu. Deanna perfekcyjnie zajmuje się domem, wychowuje pięć córek, ale w jej małżeństwie również dzieje się źle. Los sprawia, że trzy tak różne kobiety połączy wielka przyjaźń, która pomoże pokonać niejedną przeszkodę i zrozumieć, co jest w życiu najważniejsze.


 
     „Trzy siostry” autorstwa Susan Mallery, to opowieść o trzech kobietach, które zostają bardzo doświadczone przez los. Andi Gordon, Boston King i Deanna Philips, to główne bohaterki, których życie poznajemy czytając tę książkę.
      Każda z wyżej wymienionych kobiet stoi na życiowym zakręcie, Andi, czyli Andrea jest pediatrą, co dla jej rodziców i rodzeństwa jest hańbą dla tak wysoko postawionej rodziny lekarskiej. Po długim związku z Matt’em, ten porzuca ją w dniu ślubu. Ona postanawia zmienić swoje życie i wyprowadza się na wyspę niedaleko Seattle, żyjąc w ciągłej niepewności czy aby podjęła dobrą decyzję, ponieważ kupiła dom, w którym po przeprowadzeniu remontu, miała zamieszkać sama. Obok znajdowały się jeszcze dwa inne, zamieszkałe budynki, które stojąc obok siebie nazywane są „Trzema siostrami”. Boston King to kolejna mieszkanka wyspy, zwariowana i pozytywna artystka, jednak w głębi serca czuje ogromny smutek. Po stracie dziecka relacje z jej mężem Zeke’em pogorszyły się, a ona sama nie potrafi dotrzeć do mężczyzny swojego życia co sprawia, że coraz bardziej się od siebie oddalają. Jest jeszcze Deanna, kobieta idealna, której przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Jej ciągłe dążenie do perfekcji niszczą relacje z mężem i, co gorsza, z dziećmi – pięcioma córkami. Przyjaźń tych kobiet będzie miała swój początek  w dość niespodziewanym momencie. Powieść ta pokazuje nam jak wiele człowiek potrafi znieść bólu i cierpienia. Występują tu momenty bardzo wzruszające, które wywołują u czytelnika skrajne emocje, od łez po radość. To chyba najbardziej lubię w książkach obyczajowych, że opowiadają o zwykłym życiu, które jednak czasem nie jest idealne i poukładane. Bo przecież wszystkiego przewidzieć nie możemy. Najważniejsze to mieć koło siebie przyjaciół, którzy będą wspierać i dodawać otuchy w walce o szczęście. Susan Mallery stworzyła główne bohaterki w sposób staranny i oryginalny, to na nich skupia się cała historia, znamy życie każdej z trzech dziewczyn osobno jak i później, ich wspólne relacje, poznajemy także  ich wewnętrzne rozterki i chwile szczęścia. Podobało mi się również to, że akcja nie stała w miejscu, autorka postarała się aby wszystko było dopięte na ostatni guzik i żeby nie występowały  żadne przypadkowe fakty, które tylko „zapychają” fabułę.
      Tę książkę mogę polecić dosłownie wszystkim Wam. Wydaje mi się, że każdy z nas znajdzie w tej historii coś ważnego, co sprawi, że będziemy mogli wyciągnąć wnioski i zdać sobie sprawę, że w życiu nie chodzi tylko o to by żyć dla siebie, a żyć dla innych ludzi, dla tych, którzy nas kochają pomimo wszystkich przeciwności losu i naszych wad.


Za możliwość przeczytania tej fantastycznej historii dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.
Logo Harper Collins

Cytatowy poniedziałek - odsłona 7 "Pamiętnik" Nicholas Sparks cz.2



Zapraszam na drugą część pięknych cytatów z "Pamiętnika" Nicholas'a Sparks'a.

"Nie możesz poświęcić życia dla innych. Musisz robić to, co dobre dla ciebie, nawet jeśli w ten sposób zranisz część bliskich ci osób"

"W chwilach bólu i cierpienia będę Cię tulił i kołysał, zabiorę Twą mękę i uczynię swoją"

"Nie pamiętam czasów, kiedy nie stanowiłaś części mnie"

"Kim jesteśmy, Allie i ja? Czy prastarym bluszczem i oplecionym przez niego cyprysem, których gałęzie i wici tak mocno się splątały, że umrą, jeśli się je rozerwie?"

"I choć nie słyszę Twego oddechu, wiem, że tam jesteś, i niedługo położę się przy Tobie, jak zawsze.

"I będę czuła Twoje ciepło, znajdę ukojenie, a Twój oddech wolno poprowadzi mnie tam, gdzie śnię o Tobie i myślę o tym, jak wspaniałym jesteś człowiekiem"

"Jesteś nie tylko moim kochankiem, ale i najlepszym przyjacielem, i sama nie wiem, co więcej dla mnie znaczy"



niedziela, 21 lutego 2016

TMI Book Tag

Do tego Tagu nominowała mnie Agnieszka z Książka od kuchni za co bardzo dziękuję! 
*Uwaga, szykuje się baaardzo długi post!


1. Która fikcyjna postać ma najlepszy styl?
Ale styl ubierania? Ciężko stwierdzić.

2. Twoje fikcyjne zauroczenie?
Trudno powiedzieć.

3. Czy kochałaś kiedyś postać, a potem zaczęłaś ją nienawidzić?
Wiele razy.

4. Największa książka na twojej półce?
Chyba Ilustrowany Atlas Świata - Reader's Digest

5. Najcięższa książka na twojej półce?
Z pewnością to Biblia Rodzinna opracowana przez Biskupa Kazimierza Romaniuka.

6.Masz jakieś książkowe plakaty?
Jeden, wygrany w konkursie. Z książką Anny Daszuty, Anioł na ramieniu.
 
7. Masz jakąś książkową biżuterię?
Niestety nie, ale planuję zakupić z symbolami frakcji z Niezgodnej oraz z Kosogłosem.

8. Ulubiona para, której kibicujesz?
Teraz siedzi mi w głowie tylko Allie i Noah z powieści Pamiętnik Nicholas'a Sparks'a.

9. Ulubiona seria książek?
 Igrzyska Śmierci - Suzanne Collins, Niezgodna - Veronici Roth, Rosemary Beach - Abbi Glines, Naznaczeni Mężczyźni - Jay Crownover, Ich Noce - Olivia Cunning...

10. Ulubiony soundtrack z książki?
Nie mam takiego.

11. Jaką książkę polubiłaś tak bardzo, że chciałabyś aby była kontynuowana?
"Z ciała i z duszy" Michael Cunningham.

12. Ulubiona powieść jednotomowa?
Jak wyżej.

13. Od kiedy czytasz?
Nałogowo od czasów liceum, a wcześniej tylko czasem jak jakaś ciekawa książka wpadła mi w ręce.

14. W którym domu Hogwartu jesteś?
W żadnym, nie lubię Harrego Pottera.

15. Czego szukasz w książce?
Zapomnienia, łez, szczęścia, miłości, zła, morderstw, innych światów, wszystkiego.

16. Ulubiony cytat?
"Mieliśmy nadzieję na miłość innego rodzaju, taką, która zna i przebacza nasze ludzkie słabości, ale nie doprowadza do tego, że traci się poczucie własnej wartości".

17. Ulubiona okładka?

18. Akcja vs romans?
Romans.

19. Gdzie idziesz, kiedy w książce dzieją się smutne momenty?
Nigdzie, czytam dalej.

20. Ile zajmuje ci przeczytanie jednej książki?
Jeśli mnie wciągnie to przeczytam w jeden dzień, jeśli nie, to do około trzech dni.

21. Ile trwa twój kac książkowy?
Krótko, lubię szybko rozpoczynać nowe książki.

22. Najmniej lubiana książka?
"Błędy odwracalne" Scott Turow.

23. Co cię zachęca do polubienia postaci?
Jej charakter.

24. Co cię odrzuca w postaci?
Często język i postawa wobec innych bohaterów.

25. Czemu dołączyłaś do blogosfery?
Chciałam dzielić się spostrzeżeniami na temat książek z innymi ludźmi.

26. Straszna książka?
"Niewinni" Ian'a McEwan.
27. Kiedy ostatnio płakałaś przy książce?
Wczoraj, czyli 08.02. Nicholas Sparks potrafi wycisnąć łzy.

28. Ostatnia książka, której dałaś 10/10?
"Jeśli się odnajdziemy, kotku" Wioletty Sawickiej.

29. Ulubiony tytuł.
"Niezgodna"

30. Ostatnio przeczytana książka?
"Pamiętnik" Nicholas'a Sparks'a.

31. Co teraz czytasz?
Czekam na dwie książki, a zaczęłam "Przędzę" Gennifer Albin.

32. Ostatnio obejrzany film na podstawie książki.
Kosogłos cz. 2

33. Bohater książkowy, z którym chciałabyś porozmawiać?
Chciałabym porozmawiać z Andrzejem Kmicicem.

34. Autor, z którym chcesz porozmawiać?
Veronica Roth.

35. Ulubione jedzenie do czytania?
Nie jem przy czytaniu, więcej pije.

36. Książkowy świat, w którym chciałabyś żyć?
Z pewnością byłby to jakiś romans.

37. Świat książkowy, w którym nie chcesz żyć?
Jakaś wojna, horror lub świat zombie.

38. Kiedy ostatnio powąchałaś książkę?
Dzisiaj :)

39. Dziwne sposoby obrażania w książkach?
Z tego co kojarzę to w książkach zazwyczaj się wyzywają, nie przypominam sobie żadnych innych sytuacji.

40. Czy tworzysz jakieś własne teksty?
Coś tam tworzę, ale nie ma za bardzo o czym mówić.

41. Ulubiony magiczny przedmiot?
Nie mam.

42. Twoje miejsce w drużynie quidditcha?
Nie mam.

43. Nazwij piosenkę, którą łączysz z jakąś książką?
Piosenka wykonywana przez Katniss o drzewie wisielców w "Kosogłosie".

44. Ulubiony podryw na książkę?
Nie mam.

45. Użyłaś go kiedyś?
Nie.

46. Ile masz książek?
Nie liczyłam, ale trochę ich jest.
  

piątek, 19 lutego 2016

KONKURS! Wygraj książkę "Złamane pióro" z autografem!

        Wraz z autorką Małgorzatą Marią Borochowską zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania są dwa egzemplarze książki "Złamane pióro" wraz z dedykacją i autografem! Więcej informacji o książce znajdziecie tutaj (LubimyCzytać) oraz możecie przeczytać moją recenzję (tutaj).




Regulamin:

- Sponsorem nagrody jest autorka Małgorzata Maria Borochowska. Bardzo serdecznie dziękuję za przeznaczenie książki na konkurs.
- Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga Subiektywne Recenzje.
- Konkurs trwa od dnia 19.02.2016 do 19.03.2016 do godziny 18:00. Zgłoszenia przysłane po tym terminie nie będą brane pod uwagę.
- Wyniki zostaną ogłoszone 19.03.2016 po godzinie 18:00.
- Po ogłoszeniu wyników, zwycięzca ma trzy dni na podanie danych do wysyłki nagrody.  
- W konkursie mogą brać udział osoby mieszkające na terenie Polski (nagroda nie zostanie wysłana zagranicę), które są publiczymi obserwatorami bloga Subiektywne Recenzje oraz osoby, które polubią fanpage: bloga Subiektywne Recenzje i autorki Małgorzaty Marii Borochowskiej
- Wysyłka nagrody nastąpi ze strony autorki Małgorzaty Marii Borochowskiej.
- Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu.




Aby wziąć udział w konkursie musicie:
1. Polubić fanpage Autorki M.Borochowskiej 
i bloga Subiektywne Recenzje 
2.Zostać publicznym obserwatorem bloga Subiektywne Recenzje.
3.Polubić na facebook'u post konkursowy i tam zostawić zgłoszenie udziału!
4.Udostępnij post konkursowy na swojej tablicy.





POWODZENIA!

The Name Game Book Tag

    Do tego tagu nominowała mnie Agnieszka z Książka od kuchni. Na czym polega? Chodzi o to, aby do każdej litery swojego imienia dopasować ulubioną, wymarzoną lub ostatnio przeczytaną książkę.


K  Kosogłos - Suzanne Collins. Genialna powieść!

A  Aplikacja - Lauren Miller. Marzy mi się ta książka!

T  Testy - Joelle Charbonneau. Poluję na tę książkę od dawna.

A  Anioły i Demony - Dan Brown.

R  Rykoszet - Sandra Brown. Czeka na półce, na swoją kolej.

Z  Zbrodnia i kara - Fiodor Dostojewski. Ulubiona lektura ze szkoły śreniej.

Y  Yoga Girl - Rachel Brathen. Zapowiedź z wyd. Kobiecego.

N  Niezgodna - Veronica Roth. Tłumaczyć nie trzeba :)

A  Anna Karenina - Lew Tołstoj. Klasyk, który muszę przeczytać.

środa, 17 lutego 2016

[49] Wioletta Sawicka - JEŚLI SIĘ ODNAJDZIEMY KOTKU

Wioletta Sawicka - JEŚLI SIĘ ODNAJDZIEMY KOTKU
Wydawnictwo Prószyński - S-ka 2015

Ocena: 10/10

Po rozstaniu z Patrykiem Anna nie potrafi się odnaleźć w nowej sytuacji. Ciężko było jej odejść, ale jeszcze ciężej ponosić konsekwencje odejścia, bo przecież są dzieci, którym zburzyła stabilizację. Teściowa oskarża ją o egoizm, psują się też relacje z przybraną córką, Mają. Anna jest rozdrażniona, cierpi na bezsenność, czuje się winna. Jednak mimo że wciąż kocha Patryka, nie potrafi mu zaufać. Tak samo jak nie potrafi wybaczyć ojcu. Patryk wyjeżdża na Śląsk, aby w pracy szukać zapomnienia. W tym świecie pogubionych dorosłych pojawia się córeczka Małgosi – chichot złośliwego losu, który położy na drodze do szczęścia bohaterów jeszcze niejedną niespodziankę. Czym byłoby zdobywanie szczytów bez mozolnej wspinaczki na górę? Nie w szczycie cel, ale w drodze, którą trzeba pokonać, by go osiągnąć. Czasem wyboistą, usianą kamieniami, naszymi błędami, ale warto ją przejść, by poznać najgłębszy smak miłości. 


     Przedstawiam Wam kolejną część cyklu, stworzonego przez Wiolettę Sawicką, a  mianowicie „Jeśli się odnajdziemy, kotku”, czyli trzecią (i ostatnią, niestety) część trylogii. Co w niej znajdziemy? Wszystko! Miłość, zdradę, śmierć i szczęście, czyli? Prawdziwe życie.          
       Z ogromną przyjemnością czytałam tę część serii. Sięgnęłam po nią niezwłocznie po skończeniu „Będzie dobrze, kotku” i cieszyłam się ze swojego szczęścia, że miałam ją na półce. Dziwiłam się tylko, dlaczego tak późno się za cały ten cykl zabrałam. Kolejne perypetie Anny i Patryka wcale nie były nudne. Były pełne wzlotów i upadków, autorka wspaniale pokazała (przynajmniej w moim odczuciu) jak wygląda prawdziwe życie. Nie to, z kolorowych pism czy ognistych romansów. Możemy zobaczyć na własne oczy jak niedopowiedzenia czy chore domysły potrafią zniszczyć nawet najpiękniejszą miłość i najtrwalsze przyjaźnie. Jeden błąd, którego odwrócić się już nie da, wpływa na całe nasze późniejsze życie. I co należy następnie zrobić? Przyznać się do porażki i zrujnować wszystko co się osiągnęło? Czy cierpieć w samotności i pozwolić aby wyrzuty sumienia nigdy nie odeszły i dręczyły cię ciągle? Przed takim wyborem została postawiona główna bohaterka.  Jaką decyzję podjęła i w wyniku czego musiała ją podejmować? Tego dowiecie się już z książki. W „Jeśli się odnajdziemy, kotku” akcja toczy się jak na kolejce górskiej, nie ma ani chwili przerwy. Wychodzą na jaw kolejne tajemnice, Anna będzie musiała stawić czoła bólowi, ogromnemu bólowi, który wiąże się z jej odnalezionym ojcem. Tragedia łączy się ze szczęściem, uświadamiamy sobie, że życie jest ulotne. Kiedy zdaje nam się, że już wszystko się ułożyło i nic nie może się gorszego stać, los rzuca nam kolejne kłody pod nogi. Książka ta daje dużo do myślenia, jest porywająca i czyta się ją jednym tchem. Nie jest to tylko tzw. „wyciskacz łez”, to powieść pisana z pasją i całkowitym oddaniem przez autorkę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś natrafię na tak dobrą literaturę.          
        Polecam każdemu, kto lubi powieści obyczajowe, które mają zaskakujące zakończenia, są czasem troszeczkę przewidywalne, ale niosą za sobą przesłanie, które wydaje mi się jest bardzo ważnym elementem budowania akcji i kreowania bohaterów.  

poniedziałek, 15 lutego 2016

Cytatowy poniedziałek - odsłona 6 "Pamiętnik" Nicholas Sparks cz.1


    Dzisiaj w ten powalentynkowy dzień mam dla Was kolejną porcję cytatów, które pochodzą z pięknej powieści Nicholas'a Sparks'a. Życzę miłego czytania i dużo miłości!

"Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem - całym sercem i duszą - a to, moim zdaniem, wystarczająco dużo"

"I choć możecie nazwać mnie marzycielem albo głupcem, czy jeszcze kimś innym, wierzę, że wszystko się może zdarzyć"

"I czuła się tak, jak od lat się nie czuła: jakby wszystkie jej marzenia mogły się spełnić"

"Jej oczy mówiły do niego, szeptały słowa, które tak bardzo pragnął usłyszeć"

"Poezji nie tworzy się po to, by ją analizować; poezja ma po prostu inspirować, wzruszać, nie powinna być odbierana umysłem"

"Może przed tym wcieleniem żyliśmy po tysiąc razy i w każdym życiu siebie odnajdowaliśmy"

"Znowu się odnajdziemy i może gwiazdy się odmienią, tak, że w kolejnym wcieleniu nie tylko będziemy się kochać, ale zostaniemy nagrodzeni za wszystkie nasze cierpienia"

"Jesteś odpowiedzią na każdą modlitwę, jaką zanosiłem. Jesteś pieśnią, marzeniem i szeptem, Sam nie pojmuję, jakim cudem tyle czasu bez ciebie wytrzymałem"


Na część 2 zapraszam za tydzień :)

sobota, 13 lutego 2016

[48] Parnaz Foroutan - DZIEWCZYNA Z OGRODU

Parnaz Foroutan - DZIEWCZYNA Z OGRODU
Wydawnictwo Kobiece 2016
Przekład: Ewa Morycińska-Dzius

Ocena: 10/10

Trzymająca w napięciu opowieść o pożądaniu, obsesji i władzy, które doprowadzają do upadku zamożnej rodziny perskich Żydów w XX-wiecznym Iranie.  Pomimo wielkiego bogactwa i pozornego sukcesu, Aszer – będący głową rodziny żyjącej w irańskim mieście Kermanszah – nie może doczekać się syna, którego pragnie ponad wszystko.  Jego młoda żona, Rachel, musi mierzyć się z surowymi wymaganiami stawianymi kobiecie w społeczeństwie, w którym jej wartość ocenia się przez pryzmat zdolności do wydawania na świat zdrowych synów.  Zagubiona dziewczyna nie potrafi poradzić sobie z presją otoczenia, która pogłębia się jeszcze bardziej, kiedy okazuje się, że dziecka spodziewa się jej szwagierka. Z czasem Rachel zaczyna hodować w sobie zazdrość i mściwość, które na zawsze ją odmienią.  Wkrótce sfrustrowany Aszer podejmuje fatalną w skutkach decyzję, która zaważy na losach całej rodziny i zatruje duszę Rachel tak, że ta nie cofnie się już przed niczym, aby ocalić swój status.


       "Dziewczyna z ogrodu" z pozoru prosta historia o losach perskich Żydów, lecz powieść ta porusza także bardzo ważne aspekty życia oraz  pokazuje jak zawiść, brak zrozumienia i presja otoczenia potrafią zniszczyć człowieka i sprawić, że będzie on zdolny do okrutnych czynów.
          W pierwszej kolejności chciałabym zwrócić Waszą uwagę na sposób narracji prowadzonej w tej książce, na początku poznajemy kobietę, która z przejęciem dba o swój ogród, jak się można domyśleć chodzi o tytułową "Dziewczynę z ogrodu". Nazywa się Mahbube. To kobieta mieszkająca w Los Angeles, która już zdążyła pochować swojego męża. To ona jest główną bohaterką, która snuje refleksje i to właśnie ona odtwarza i przybliża nam historię swojej rodziny, swoich przodków. Poprzez jej retrospekcje i wspomnienia poznajemy losy jej matki Chorszid'y i ojca Ibrahim'a, a także jego starszego brata Aszer'a i jego żony Rachel'i. Jak wiadomo w tamtejszej kulturze najważniejszą rolą kobiety jest urodzenie syna, syna, który odziedziczy po ojcu majątek i stanie się dumą rodziny. Chorszid'a miała to błogosławieństwo, że powiła Ibrahimowi syna. Rachel’a zaś z coraz to większymi obawami patrzyła w przyszłość. Czuła, że nie zdoła wypełnić jej jedynego obowiązku, który dałby jej mężowi tak wielkie szczęście. Im więcej czasu mija, tym bohaterka staje się zbyt zgorzkniałą jak na swój wiek, młodą kobietą, zazdrości swojej szwagierce tego, że ma dziecko. Zawiść ta doprowadzi do wielu złych rzeczy. Autorka pokazała idealny portret kobiety zranionej, cierpiącej. Aszer, który obwiniał za całe zło swoją żonę, ani razu nie pomyślał, że problem może tkwić w nim. Stawał się coraz bogatszy dzięki swoim udanym interesom. A im więcej majątku miał, tym bardziej stresował się faktem, że nie będzie miał komu tego wszystkiego zostawić po swojej śmierci. I tak małżonkowie „nakręcali” się wzajemnie, obwiniając i złorzecząc jednocześnie. Wtedy to Aszer postanawia tę sytuację zmienić w bardzo radykalny sposób. Ale czy na dobre? Tego Wam zdradzić nie mogę, powiem tyle, że wydarzy się wiele przykrych rzeczy i nic nie ułoży się po myśli mężczyzny. Szczerze mogę przyznać, że pomimo złych uczynków, najbardziej szkoda mi Rachel’i. To jak została potraktowana przez wszystkich było naprawdę okrutne, ale cóż, kobieta niezdolna do zajścia w ciążę jest bezwartościowa. Za to postawa Ibrahima względem starszego brata była wspaniała. Był zdolny oddać najważniejszą „rzecz”, którą posiadał, aby brat był choć przez chwilę i z pozoru szczęśliwy. Ten uczynek Bóg miał mu wynagradzać przez najbliższe czterdzieści pokoleń, jak zapowiedział Rabin, jednakże się tak nie stało...
         Losy tej rodziny, tragiczne, co trzeba zaznaczyć, z pewnością mają wpływ na dalsze pokolenia, czyli Mahbube, ostatnią żyjącą krewną. Co mnie dodatkowo poruszyło to to, że książka oparta jest na prawdziwych zdarzeniach z rodziny autorki. Aż trudno uwierzyć, że takie rzeczy mogą dziać się w rzeczywistości. Polecam tę książkę każdemu. Sądzę, że nie ma takiej osoby, która mogłaby przejść obojętnie obok tego tytułu. Ze mną ta historia zostanie na bardzo długo.

    


Za możliwość poznania tej cudownej i poruszającej historii, dziękuję Wydawnictu Kobiecemu.
Wydawnictwo Kobiece
 

Archiwum bloga