środa, 31 sierpnia 2016

[90] Ian Taegillis - MECHANICZNY. WOJNY ALCHEMICZNE

 Ian Taegillis - MECHANICZNY. WOJNY ALCHEMICZNE
Wydawnictwo SQN 2016
Przekład: Bartosz Czartoryski 

Ocena: 7/10

Zaraz po tym, jak naukowiec i zegarmistrz Christiaan Huygens stworzył w XVII wieku pierwszego Klakiera, Holandia powołała do życia mechaniczną armię. Nie trzeba było długo czekać, żeby legion mosiężnych piechurów pomaszerował na Westminster. Królestwo Niderlandów stało się supermocarstwem dzierżącym niepodzielną władzę w Europie. Trzy stulecia później stan rzeczy nadal się utrzymuje. Jedynie Francja zawzięcie broni swoich przekonań, że każdy powinien mieć prawo do wolności, niezależnie czy zbudowany jest z ciała, czy mosiądzu. Po dziesięcioleciach zawieruchy wojennej Holandii i Francji udało się osiągnąć kruchy rozejm. Ale jeden zuchwały Klakier o imieniu Jax nie może już dłużej znieść geas – niewolniczych więzi ze swoimi panami. Jak tylko nadarzy się okazja, wyciągnie mechaniczną rękę po wolność, a konsekwencje jego ucieczki zatrząsną fundamentami Mosiężnego Tronu.


"Mechaniczny" to książka opisująca nietypową i bardzo oryginalną wizję świata. Nie mamy tutaj szybkich, latających samochodów, broni laserowej. Ian Taegillis stworzył niepowtarzalny krajobraz Francji i Holandii, gdzie człowiekowi służą pozbawieni Wolnej Woli Mechaniczni ludzie.
Klakierzy, to stworzone mechaniczne stwory obarczone geas, czyli przymusowym wykonywaniem rozkazów swoich panów, którzy mogą wypożyczyć maszynę z Mosiężnego Tronu. Nieposłuszeństwo stwarza ból, którego Klakier nie jest w stanie wytrzymać. Jax to jeden z wielu mechanicznych osób, który gra tutaj główną rolę. Jego pokochałam, pomimo, że to maszyna, miał tak uczłowieczone myśli, że trudno mi było uwierzyć, że jest tylko zbiorem metalowych części. Był niewolnikiem we własnym ciele, jednocześnie z pełną determinacją wykonywał wszystkie zlecone zadania i znosił wszelkie obraźliwe sformułowania rzucane w jego osobę. Kolejnym z pierwszorzędnych bohaterów jest Wicehrabina Berenice Charlotte de Mornay-Périgord, która potajemnie prowadzi badania nad sprawnością i działaniem Klakierów. Jest w stanie zrobić wszystko, aby osiągnąć swój cel. Mamy tu jeszcze postać pastora Luuka Vissera, który działa w Holandii pod przykrywką dla Francji. Pastor był bardzo ciekawym charakterem. To on powstrzymał się od samobójstwa, postanowił podzielić los świętych i zostać męczennikiem. Zdecydował się na przeciwstawienie się Świętej Gildii i potajemne działania na rzecz Francji, czyli lepszego świata. To sprawiło, że został chyba najbardziej dramatycznym z całej powieści. Lubię kiedy poznajemy szczegóły powieści z punktu widzenia kilku osób. Mamy wtedy bardzo szeroki obraz, który z każdą następną stroną rozjaśnia się coraz bardziej. Do czasu, w którym to trójka naszych bohaterów spotyka się na jednej drodze do pokonania Imperium. Konflikt pomiędzy Francją a Holandią idealnie wpasował się w całą akcję. Zdrajcy kraju i ci, którzy walczą w jego obronie świetnie urozmaicają całą fabułę. Jednym dużym minusem całej historii były momentami zbyt długie opisy, które spowalniały akcję. Jednak w całej powieści ogromnym plusem były szczegółowe opisy działania niesamowitych maszyn. To jak mogą się porozumiewać z człowiekiem, ale i tajemny język, którym posługiwali się tylko między sobą. Fascynujące połączenie czarnej magii, alchemii i technologii z dodatkiem religii, na której opiera się praktycznie cała fabuła. Rozważania filozoficzne na temat maszyn, czy odczuwają ból, czy mają wolną wolę. Dodatkowo wstawki teologiczne i przemyślenia pastora, który pozbawiony człowieczeństwa musi nadal żyć i walczyć ze Świętą Gildią Horologów i Alchemików, którzy opanowali jego ciało.
Polecam każdemu kto fascynuje się powieściami typu science fiction, fantasy, które nie tylko zajmą nam przyjemnie czas, ale również wprowadzą w niesamowity klimat i pozwolą zapoznać się z niezwykłym światem, którego prawdopodobnie nigdy nie doświadczmy. 




Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu SQN!

wtorek, 30 sierpnia 2016

Business English Magazine 55 / 2016 Wrzesień/Październik


Business English Magazine to magazyn idealny dla osób, które chcą poprawić swoje umiejętności językowe nie tylko na poziomie podstawowym, ale również dopracować swój język formalny/biznesowy. Jeśli należysz do tej grupy ludzi, ten post z pewnością Cię zainteresuje!

Co możemy znaleźć w magazynie?
Mamy aż 14 rozdziałów, które są podzielone tematycznie, w skrócie:

 In brief - czyli dwa krótkie teksty o różnej tematyce, w tym numerze jeden dotyczy Las Vegas i tego, co można tam robić oprócz gier hazardowych oraz drugi artykuł przedstawiający książkę, którą stworzył Michael Ian Black wraz z Marc'em Rosenthalem, w której to w sposób karykaturalny przedstawia postać Donalda Trumpa.



George's short and tall tales - materiały tworzone przez George'a Sandford'a, w tym numerze, skupia on swoją uwagę na Anglii, opisując przemianę ludzi i ich stosunku do owoców, wzrostu sprzedaży i pojawienia się tzw. "Mafii wegetariańskiej".



Nie tylko w Polsce zdarzają się "wycieki" ważnych dokumentów, danych i informacji.

Kilka słów o Brazylii i przygotowaniach do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.

     International - Cała prawda o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, problemy z tym związane i co będzie teraz, kiedy ich wyjście stało się faktem?




Cover story - to najważniejszy tekst magazynu - czyli wszystko o Theresie May, nowej Pani premier Wielkiej Brytanii, która zajęła miejsce Davida Camerona. 


 Business profile -  Postać Boba Igera powinna być znana wszystkim fanom Walta Disneya, gdyż jest on prezesem i dyrektorem generalnym tejże marki. Artykuł opisuje pomysły na przyszłość oraz to w jaki sposób utrzymują się na szczycie do tej pory. 




Business woman kilka słów o kobiecie, która wszystko co osiągnęła zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie. Stella McCartney, córka Paula McCartneya z zespołu The Beatles.



Business trends - "The Business of Beauty", czyli artykuł opisujący tajemnice producentów kosmetyków, jak ten biznes się nakręca, o zyskach i produktach, z których kosmetyki są produkowane.



        Money - trochę o bankach, kilka słów o oszczędzaniu pieniędzy i o tym jak inwestować aby nie stracić i nie wpaść w pułapkę.


      Travel - Albania to nie tylko obraz gangsterów i przestępstw. Tekst pokazuje inne, zaskakujące fakty dotyczące tego kraju na półwyspie Bałkańskim.


Technology- Kilka słów o tym, ile znaczą nasze pliki i dane zawarte w telefonach komórkowych przed i po śmierci.



Managing people - Zasady działania oceny pracy pracowników i inne nowoczesne metody oceny ich sprawności.


Business language - Część praktyczna magazynu. Tutaj możemy sprawdzić swoje umiejętności w postaci dialogów, zapoznania się z większą ilością słówek i gotowych zdań a także wykonać test i sprawdzić prawidłowe odpowiedzi. 

Influential people - Krótkie biografie kilku, jak sam tytuł wskazuje, wpływowych ludzi. 

Book & film reviews - Recenzja książki "The sleep revolution" i filmu "The Founder".




Duży plus
Bez zmian, najważniejszą cechą magazynu są dołączone do każdego tekstu tłumaczenia słówek. Język angielski to jeden z moich ulubionych języków, dlatego też, magazyn ten jest według mnie pozycją bardzo pożądaną. Moim ulubionym tematem tego numeru był artykuł dotyczący wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, dlatego, że na bieżąco śledziłam informacje o sytuacji na wyspach.


A jak Wam przypadł do gustu ten magazyn? :)




Za możliwość przeczytania magazynu dziękuję Wydawnictwu Colorful Media!

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Cytatowy poniedziałek - odsłona 34 "Piętno Kaina" James Patterson & Marshall Karp


"Niewiedza jest do przyjęcia, bezmyślność nie".

"Większość ludzi jest dobra w paru dziedzinach i beznadziejna we wszystkim innym".

"Jeśli chcesz do czegoś w życiu dojść, skup się na tym, co ci wychodzi, i stawaj się w tym coraz lepszy".

"Sprawiedliwość niekoniecznie czyni świat lepszym. Współczucie zawsze."

 "Uważaj, z kim rozmawiasz; uważaj dokąd idziesz". 





niedziela, 28 sierpnia 2016

|3| Filmówka: Niezgodna



Źródło
Tytuł filmu: Niezgodna
Tytuł oryginału: Divergent
Reżyseria: Neil Burger
Gatunek: Akcja, Si-fi
Czas trwania: 2 godziny 23 minuty
Ocena: 10/10

        Przyszłość, w której społeczność składa się z pięciu frakcji na podstawie cech charakteru. Nastoletnia Tris zostaje przydzielona do kilku partii i uznana za zagrożenie.


Źródło
     Nie wiem czy wiecie, ale pomimo mojego wieku jestem ogromną fanką Niezgodnej. Pomimo, że Shailene Woods trochę mi tutaj nie pasuje, film ten należy do moich ulubionych. Pewnie dlatego postanowiłam go tutaj umieścić. Postać Tris Prior jest tutaj najważniejsza. To ona rozpoczyna walkę z władzami. Film jest idealnie odwzorowany na podstawie książki stworzonej przez Veronicę Roth. Chyba dlatego ekranizacja ta tak mi się podoba. Nie wiem jak Wy, ale ja baardzo nie lubię kiedy film tworzony zgodnie z jakąś książką zostaje całkowicie zmieniony bądź rozbudowany o jakieś niepotrzebne sceny czy wzbogacony o nowych bohaterów. Czasem jest to zabieg dobry, ale zazwyczaj kończy się na tym, że jestem zła bądź zawiedziona. W przypadku Niezgodnej nie musicie się tym przejmować. Gra aktorów na plus, sceneria idealna. Tak właśnie wyobrażałam sobie świat wymyślony przez Roth. Każda frakcja ma swój mini świat, dekoracje, ubiór i indywidualne charaktery. 


          Akcja filmu jest dynamiczna, nie ma czasu na zbędne myślenie. Film ogląda się z wyraźnym zaciekawieniem. Na pewno nie uśniecie w trakcie seansu. Chociaż wydaje mi się, że większość z Was film ten ma już za sobą. Moim ulubionym aktorem z filmu jest wbrew pozorom i zdrowemu rozsądkowi Jai Courtney. Chociaż Theo James też jest niczego sobie, jednak to Jai skradł moje serce, pomimo tego, że okazał się czarnym charakterem, a może to właśnie przez to? Któż to wie :) Jeśli nie oglądaliście tego filmu, polecam! Zbliża się jesień więc czasu będzie wiele aby to nadrobić. Osobiście obejrzałam ten film chyba ze sto razy. Szczególnie podczas sesji, ale chyba zawsze znajdę czas aby zobaczyć ten film raz jeszcze!

sobota, 27 sierpnia 2016

[89] Alicja Masłowska-Burnos - NIE WCHODŹ W MOJĄ CISZĘ


Alicja Masłowska-Burnos - NIE WCHODŹ W MOJĄ CISZĘ
Wydawnictwo Psychoskok 2016

Ocena: 8/10


Książka „Nie wchodź w moją ciszę” to dramat w którym nie brak emocjonalnie naszkicowanych treści. Główną bohaterką jest Maja - piękna, niezależna i bardzo inteligentna 32 letnia singielka zmagająca się od lat z problemem pracoholizmu i perfekcjonizmu, co niestety nie do końca sobie uświadamia. Przewrotny los, który nieoczekiwanie stawia na jej drodze mężczyznę, przystojnego i charyzmatycznego dewelopera Adama zmusza bohaterkę do zmiany i analizy własnego samodestrukcyjnego postępowania. Miłość Mai i Adama przeradza się w trudny i bardzo namiętny romans. Dla Adama bohaterka podejmuje nie łatwą walkę ze swoim destrukcyjnym nałogiem. W książce nie brakuje również refleksji dotyczących macierzyństwa, strachu przed nim jako czymś zupełnie nieznanym i niezrozumiałym dla głównej bohaterki. Powieść jest bardzo współczesna i spójna w narracji. Czytelnik w kolejnych rozdziałach książki orientuje się, iż nie ma do czynienia z klasycznym "love story", tylko książką która niejednokrotnie zachwyci, otworzy szeroko oczy odbiorcy, wywoła silne emocje nie da o sobie zapomnieć i trochę skaleczy w momentach mówiącym o przejmującej stracie, jaką stanowi tytułowa cisza głównej bohaterki.


      "Nie wchodź w moją ciszę" to kolejna zaskakująca książka, którą miałam okazję czytać, powstała dzięki Alicji Masłowskiej-Burnos. Jest ona pierwszą częścią trylogii, której następne tomy pojawią się wkrótce. To książka, która już od początku wciąga i pozwala czytelnikowi współodczuwać przeżycia głównych bohaterów. 
         Majka to typowa kobieta biznesu. Może z jednym wyjątkiem, w prace angażuję się całkowicie. Dzieli swoje życie na części, tabelki i procenty. Kontakty z ludźmi ogranicza jedynie do wymaganego minimum, uważa, że są oni czynnikiem, który tylko kradnie jej cenny czas. Wszystko w jej życiu ma wyznaczone miejsce. Nie ma czasu ani sposobności na uczynki spontaniczne czy niezaplanowane. Typowa pracoholiczka, która wie czego chce i uważa, że jej życie jest całkowicie normalne. Kiedy na jej drodze pojawi się Adam, wszystko się zmieni. Nowa praca, którą kobieta dopiero co podjęła zmusza ją do odstawienia wszystkiego i wszystkich. Czy związek Majki i Adama przetrwa w takich okolicznościach? Niestety, praca to nie jedyna przeszkoda, która utrudni ich drogę do szczęścia. Na drodze głównej bohaterki pojawi się również jej szef, który w sposób bezduszny i karygodny wykorzysta ją jak i innych swoich pracowników do swoich niecnych celów...
Autorka w bardzo dobry sposób przedstawiła charakter, przemyślenia i postawę wobec życia Majki, jednak brakowało mi bardziej rozbudowanego wątku psychologicznego, na który najbardziej czekałam i małym minusem była zbyt mała dynamika zdarzeń. Pomimo tego, czytelnik wraz z Mają przeżywał: początkowo stres związany z pracą, następnie namiętny romans z Adamem, poprzez przygotowania szczególnego dnia, po utratę kogoś bardzo ważnego, kogoś, kto był całym światem dla naszych bohaterów. Zakończenie było całkowitym zaskoczeniem! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co rzadko się zdarza w tego typu powieściach, a to jest dużym plusem. Z wielkim szacunkiem muszę przyznać, że książka rzeczywiście daje dużo do myślenia, zmusza do zastanowienia się nad własnym życiem. Czasem trzeba przewartościować swoje życie i pomyśleć, co w nim jest tak na prawdę ważne. Czy ciągła praca i praca oraz pogoń za pieniędzmi wystarczy aby być szczęśliwym? Czy warto poświęcić wszystko dla obcych ludzi i odrzucać tych, których kochamy i którzy zrobiliby dla nas wszystko? Bardzo pozytywna była również zmiana psychicznego nastawienia Karewiczówny w stosunku do myśli o założeniu rodziny i planowaniu potomstwa. Autorka w idealny sposób przedstawiła, że czasem trzeba komuś wylać na głowę kubeł zimnej wody aby się opamiętał i zrozumiał, że robi źle pomimo, że jego działanie wydaje mu się słuszne. Człowiek jest mechanizmem prostym w obsłudze tylko należy znaleźć odpowiedni sposób na dotarcie do niego. 
         Powieść podejmuje trudne tematy jak pracoholizm, chory perfekcjonizm, stres, brak czasu na miłość i zamykanie się na ludzi. Są to bez wątpienia najpopularniejsze problemy tego wieku. Uważam, że jest to lektura obowiązkowa dla każdego dorosłego. Bo każdy z nas powinien dobrze się zastanowić nad swoją obecną hierarchią życiowych wartości, bo nim się obejrzymy może być za późno na zmiany. A historia ta jest tego idealnym przykładem... 




Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję wydawnictwu Psychoskok!

piątek, 26 sierpnia 2016

[88] Agnieszka Lingas-Łoniewska - ZAKRĘTY LOSU

Agnieszka Lingas-Łoniewska - ZAKRĘTY LOSU
Wydawnictwo Novae Res 2012

Ocena: 9/10


Pierwsza część trylogii o braciach Borowskich. Książka o miłości pierwszej, nieoczekiwanej i niezwykłej. Jej siła jest tak wielka, że odmienia ludzi i zdarzenia. I chociaż prowadzi do zbrodni, odkrywa przed bohaterami blask wielkiej namiętności... Katarzyna rozpoczyna życie w nowym otoczeniu, gdy nagle pojawia się On… Dziewczyna boi się nadchodzącej namiętności, ale już wie, że będzie w to brnąć. Czuje, że zaczyna jej na nim zależeć… i to bardzo. Krzysztof od początku wiedział, że z nią to będzie coś innego. Zastanawiał się nad swymi uczuciami i odkrywał w sobie coraz większe pożądanie. Nie przypuszczał, że ta miłość na zawsze odmieni jego życie… Poruszająca opowieść o młodości uwikłanej w wybory, które odmienić mogą niejedno życie. Czy wiara w potęgę miłości zdoła uchronić bohaterów przed trudnościami, jakie niesie los? Czy ich marzenia o wspólnym życiu mogą się ziścić?


    Z chwilą przekręcenia ostatniej strony książki "Zakręty losu" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, która jest wstępem do trylogii o braciach Borowskich, oficjalnie mogłam nazwać siebie fanką Pani Agnieszki. Dlaczego?
     Dlatego, że powieść ta porywa wraz z pierwszym zdaniem. Bo sprawia, że czas mija nieubłaganie szybko. Akcja powieści dzieli się na dwie części, a mianowicie: część pierwsza trzynaście lat wcześniej i część druga trzynaście lat później. Z początku poznajemy młodziutkich bohaterów i ich dotychczasowe życie. Mają po osiemnaście lat i maturę przed sobą. Krzysiek Borowski to szkolny przystojniak, jest w związku z Małgosią Filipiak. Wszystko toczy się swoim torem dopóki w ich życiu nie pojawia się Katarzyna Matczak. Jej ojciec wziął za żonę matkę Małgorzaty, tym samym dziewczyna stała się przyrodnią siostrą młodej Filipiakówny. Życie Katarzyny, Krzyśka, Małgorzaty i Łukasza (starszego brata Krzyśka) zostanie odmienione już na zawsze. Opowieść pokazuje jak poczucie winy i odrzucenia potrafi zniszczyć życie do jego ostatniej sekundy. W tej powieści zostaje udowodnione, że młodzieńcza miłość, która wydaje się być jedyną jaka może nas spotkać, rzeczywiście taka jest. Kiedy wszyscy spotykają się po latach wszystko jest inne, ale uczucia pozostały. Zachowały się również dawne urazy, niewypowiedziane słowa, niewyjaśnione sytuacje i strach, lęk o lepsze jutro, które, jak dowiedzą się bohaterowie nie zawsze jest takie, jakie sobie wymarzyliśmy. Autorka wprowadziła tutaj wątek mafii i czarnego rynku. Osobiście uwielbiam takie klimaty, dlatego też książka ta trafiła na listę moich ulubionych książek. Dodatkowo wątek adwokata i oskarżyciela! Mistrzostwo. Ale o tym musicie sami się przekonać, bo musiałabym wyjawić całą fabułę, a nie o to tutaj chodzi. Tytuł idealnie pasuje do wnętrza książki. Zakręty losu, które spotykają bohaterów niestety, ale są bardzo realistyczne. Wydaje mi się, że kiedy człowiek rzeczywiście trafia na nieodpowiednich ludzi, wszystko może potoczyć się dokładnie takim samym torem jakim toczyło się życie Krzyśka, Kaśki i Łukasza oraz Małgosi. Każdy bohater ma tutaj swoją własną rolę do odegrania a jednocześnie wszystko idealnie łączy się w całość. Bardzo podoba mi się ten zabieg, urozmaica akcję i daje czytelnikowi możliwość dokładnego poznania danej postaci.
        Nie wiem jak mogę Was jeszcze przekonać do sięgnięcia po tę powieść. To książka warta każdej poświęconej sekundy, godziny czy przeznaczonych na lekturę dni. Z ogromną przyjemnością czytałam "Zakręty losu" jak i dalsze części. Wspaniale stworzony świat, tym bardziej, że akcja toczy się w Polsce! Nie sądziłam, że trafię na tak dobrą pozycję i to stworzoną przez Polkę! Zachęcam i polecam tę powieść z całego serca! Ja już ją pokochałam!

czwartek, 25 sierpnia 2016

[87] Katy Colins - BIURO PODRÓŻY SAMOTNYCH SERC KIERUNEK: TAJLANDIA


Katy Colins - BIURO PODRÓŻY SAMOTNYCH SERC KIERUNEK: TAJLANDIA
Wydawnictwo HarperCollins Polska 2016
Przekład: Elżbieta Regulska-Chlebowska

Ocena: 9/10

A GDYBYŚ MIAŁA DRUGĄ SZANSĘ… BY ODNALEŹĆ SIEBIE? Zamiast upinać welon i iść do ołtarza, Georgia spędza swój wielki dzień, zastanawiając się, dlaczego jej ślub diabli wzięli. Za radą przyjaciółki sporządza listę rzeczy, które chciałaby zrobić, zanim umrze. Następnie pakuje plecak i rusza w podróż po Tajlandii. Los jednak bywa złośliwy. Georgia oczekuje oszałamiającej przygody, a natrafia na niekoniecznie miłe widoki, dziwne zapachy i liczne pułapki, jakie czekają na niedoświadczonych obieżyświatów.

    Urocza powieść o życiu, nieoczekiwanych zmianach i o uświadomieniu sobie własnej wartości. Tak w skrócie mogę opisać książkę stworzoną przez Katy Colins. "Biuro Podróży Samotnych Serc" to pierwsza część losów Georgii Green, której akcja toczy się w malowniczej Tajlandii.
        Georgia miała już zaplanowane całe życie. Alex, narzeczony i już wkrótce mąż, okazał się nikim innym a zdrajcą i oszustem. Wydawało jej się, że to koniec jej życia. Upokorzona, zraniona, opuszczona przez znajomych i przytłoczona życiem postanawia w nim coś zmienić. Zamierza w najprostszy sposób pozbyć się problemów. Po prostu od nich uciec, jednak nie wszystko pójdzie zgodnie z jej planem. Lista, którą sporządziła ze swoją przyjaciółką Marie, miała jej pomóc w realizacji swoich marzeń. Często jednak stawała się nieznośnym ciężarem, który tylko utwierdzał ją w przekonaniu, że jest niezdolna do samodzielnego życia i działania samotnie. Kiedy wreszcie zaczyna poznawać życie Tajlandii, znowu popełnia błędy, które zamiast polepszać jej humor, jeszcze bardziej ją dołują. Jest jednak takie miejsce, lepszy świat, na tej samej malowniczej wyspie. "Błękitny motyl" to ośrodek na wyspie Koh Lanta, który raz na zawsze pozwoli jej uwolnić się od przeszłości, uwierzyć w siebie i zmienić jej życie nie do poznania. Książka ta nadaje się idealnie na koniec lata. Motywowana jest do działania przez Trishe, starszą kobietę, właścicielkę biura podróży, która organizowała jej wycieczkę oraz jej chrześniaka Stevie'ego - tajemniczego mężczyznę, którego zna tylko z opowieści Trishy. Czy Georgia "odnajdzie siebie" i swoje miejsce na ziemi? Czy nieszczęśliwe zdarzenie w rodzinie nie pokrzyżuje jej planów na życie? To tajemnica, którą poznacie po lekturze! 
Każda przygoda, która spotkała naszą bohaterkę odbiła się na niej, zostawiając niewidzialny ślad na jej osobowości. Autorka w doskonały sposób ukazuje przemianę ludzkiego charakteru. Pokazuje, że wszystkie granice, limity, blokady mamy nigdzie indziej jak w głowie. Dla każdego z nas nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli tylko bardzo się czegoś pragnie. Z wielkim żalem kończyłam czytać historię Georgii. Ktoś nie bezpodstawnie porównał jej postać do Bridget Jones, która równie usilnie próbowała znaleźć szczęście, a nie dostrzegała, że miała je tuż obok siebie. Myślę, że w tej powieści każdy z Was może, chociaż w małej części, odnaleźć coś ze swojego życia i z własnego charakteru. Być może dlatego historia ta skradła moje serce a na samą myśl, że "Biuro Podroży Samotnych Serc", będzie miało kontynuację, tym razem w Indiach również z cudowną Georgią w roli głównej, już się cieszę! I czekam z niecierpliwością! 
Książkę polecam w stu procentach. Nikt z Was nie będzie zawiedziony po jej lekturze. Mnie sprawiła wiele radości. Nie brakowało smutnych momentów, wielu wzruszeń ale i żartów, które przyprawiały o uśmiech. To emocjonująca historia opisująca losy młodej, zagubionej Brytyjki, która po stracie wszystkiego idzie przez życie i chce czerpać z niego jak najwięcej.



Pogaduchy u Aguchy TAG cz.1



         Zapraszam na bardzo spóźniony post, pomysł który powstał na pewnej blogowej grupie na Facebook'u "Pogaduchy u Aguchy", której założycielką jest Agnieszka z bloga Książka od Kuchni. Wraz z blogerami z całej Polski stworzyliśmy unikalny Tag, który podzieliłam na dwie części. O co chodzi? Do nazwy bloga trzeba dopasować książkę, która ma ją odzwierciedlać.
           Post publikuję 25 sierpnia nie przypadkowo. To dzisiaj mija rok odkąd jesteśmy w tej grupie razem. Wszystkim składam najlepsze życzenia i myślę, że za rok, znów pojawi się jakiś specjalny post! 100 lat!

1.Leon Zabookowiec – powieść z wyrazistym/ekscentrycznym bohaterem, który zapadł ci w pamięć.
Źródło


2.Kociara – powieść z bohaterem, który chadza własnymi ścieżkami, nie słucha innych. 
Jak wyżej: Lukas z powieści "Historia Lukasa" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.


3.Matka Puchatka – książka, w której matka odgrywa ważną rolę.  
Źródło

4.Wśród Pocztówek – książka z motywem podróży.
Źródło


5.Zaczytany glonek – książka z motywem przyrodniczym, ulubiony element przyrody w literaturze.
Źródło
Nie mam ulubionego elementu przyrody w literaturze.



6.Recenzje przy kawie – książka z motywem jedzenia.
Źródło



7.Książkowy wolontariat – książka z motywem niesienia pomocy innym.
Nie przypominam sobie.



8.Bukowe opowieści – książka z motywem książki.
W kilku książkach, które przeczytałam, bohaterowie sięgają po książki, ale żeby była ona głównym motywem to nie pamiętam takiej.



9.Książkowy świat – pokaż swoją biblioteczkę.





10.Recenzje Wojtka – książka z wątkiem muzycznym.

Źródło



11.Świat fantasy – książka z wątkiem fantastycznym. 

Źródło



12.97books – książka z liczbą w tytule. 

Źródło


13.Tanayah czyta – książka, gdzie akcja dzieje się w bibliotece.

Nie wiem czy akcja toczy się w bibliotece, ale to jedna z książek, które chciałabym przeczytać :)
Okładka książki Biblioteka umarłych
Źródło




14.Isabel Czyta – książka słodka jak cukierki.

Źródło

15.Kitty Candy – powieść ze zwierzakiem.
Źródło




16.Książkowy świat Niki – książka, której akcja rozgrywa się w innym świecie.
Źródło




17.Imperium Książkomaniaczki – książka z monarchią.

Niestety nie przypominam sobie takiej.


Na część drugą zapraszam 25 września!

środa, 24 sierpnia 2016

|2| Filmówka: Pamiętnik



Źródło
Tytuł filmu: Pamiętnik
Tytuł oryginału: The Notebook
Reżyseria: Nick Cassavetes
Gatunek: Melodramat
Czas trwania: 2 godziny 3 minuty
Ocena: 10/10

        Stary mężczyzna czyta chorej na Alzheimera kobiecie pamiętnik opisujący historię miłości dziewczyny z zamożnego domu i ubogiego pracownika tartaku.


Źródło
     Historia ta, to jedna z piękniejszych jakie miałam okazje czytać i oglądać. Pamiętnik łączy w sobie wszystko to, co każda kobieta pragnęłaby przeżyć. Uczucie, rozłąka, powrót do młodzieńczej miłości. Jak to mówią, stara miłość nie rdzewieje. Tak było i tym razem. Zauważyłam, że większość książek autorstwa Sparks'a została zekranizowana. Czy to dobrze? Według mnie jak najbardziej tak! Pamiętnik to cudowna historia, o miłości, o starości i o tym, że w małżeństwie najważniejsze jest oparcie w tej drugiej osobie. Nawet gdy jedno z kochanków zachoruje. Wówczas wsparcie ukochanego jest bezcenne. Każdy kto oglądał ten film z pewnością się zgodzi ze mną, że to jeden z lepiej nakręconych filmów o miłości. Ekranizacja nie jest sprowadzona tylko do miłości cielesnej, bardziej opiera się na uczuciu, na psychice bohatera i tym, czym się on kieruje. Piękne zdjęcia, które dodatkowo oddają klimat całej powieści i wpływają na to, że widz nie może się oderwać od ekranu.

          Akcja filmu toczy się swoim własnym, niewymuszonym rytmem. Podobało mi się to, że film był bardzo odwzorowany na książce. Reżyser i scenarzysta postarali się aby wersja filmowa była praktycznie taka sama jak wersja papierowa. Z małymi wyjątkami, które nie psują całokształtu historii. Wątek chorej kobiety, do której mąż z uporem wraca i opowiada jej ich własną historię zmiótł mnie z nóg. Cóż więcej można powiedzieć? To cały Sparks. Stworzy coś, co później zostaje z nami na dłużej. Zakończenie filmu jest cudowne. Idealne. Takie jakie powinno być. Wzrusza i daje wiele do myślenia. Pokazuje, że miłość jest w stanie przetrwać wszystko. Oglądaliście już ten film? Jakie jest Wasze zdanie? Chętnie poznam! Ja z czystym sercem mogę Wam polecić tę historię. Jeśli lubicie takie miłosne filmy, z pewnością Wam się spodoba.

wtorek, 23 sierpnia 2016

[86] Marta W. Staniszewska - NIGDY NIE POZWOLĘ CI ODEJŚĆ

Nigdy nie pozwolę ci odejść - cover
Marta W. Staniszewska - NIGDY NIE POZWOLĘ CI ODEJŚĆ
Wydawnictwo Psychoskok 2015
Przekład:

Ocena: 8/10

„Nigdy nie pozwolę ci odejść” Marty W. Staniszewskiej to druga część gorąco przyjętego erotyka „Nigdy cię nie zapomniałam”. Przesycona pikantnymi scenami, jeszcze bardziej namiętna i smakowita, pełna czułości historia dwojga kochanków, których miłość przetrwała ponad czasem i ludzką zazdrością. W poprzednim tomie pożegnaliśmy bohaterów w dzień ich zaręczyn. Dziś pochłonięci codziennością narzeczeni szykują się do ślubu i z trudem starają się pogodzić z zaborczym uczuciem. Aleks dopina kolejne kontrakty, a Sophie kończy przygotowania do otwarcia drugiego salonu urody. Zapominają, że szczęście nigdy nie trwa długo, a życie nie jest jak wycięte z pięknej baśni o Kopciuszku i rzadko ma pozytywne zakończenie. Dotąd przyczajona w cieniu przeszłość powraca, aby wystawić ich uczucie na ciężką próbę. Jest coś o czym nie wiedzą i jest ktoś kto szykuje zemstę. Czy porwani przez wir wymagającej codzienności i intensywnych przygotowań do ślubu będą w stanie dostrzec czyhające na nich zagrożenie? Czy powracające duchy przeszłości zmącą idylliczny obraz i nie pozwolą im dotrwać do happy endu? Przesycona miłością i pożądaniem powieść o sile uczucia i niekończącej się walce o własne szczęście, przeplatana pikantnymi scenami, które rozpalą najzimniejsze serca i poruszą nieczułe dusze.



    "Nigdy nie pozwolę ci odejść" to kontynuacja serii Nigdy... stworzonej przez Martę W. Staniszewską. Poznajemy tu dalsze losy i zakręty życia Aleksa i Sophie, z którymi będą musieli sobie poradzić.
      Czy miłość rzeczywiście może połączyć dwie pokrewne dusze w chwilach szczęścia, namiętności i jednocześnie nieszczęścia, problemów i chwilach grozy? Nasi bohaterowie po trudnych przeżyciach, o których mieliśmy okazję czytać w "Nigdy cię nie zapomniałam", usilnie próbują normalnie funkcjonować. Są w trakcie przygotowań do ślubu ich marzeń. W tej powieści jest mnóstwo miłości, czułości, pożądania i gwałtownej namiętności. Uczucie Aleksa i Sophie nie zmalało, a nawet można pokusić się o stwierdzenie, że jest silniejsze, wzmocnione tragicznymi zdarzeniami. Tych dwoje ludzi łączy wiele, jednak na ich drodze jeszcze nie raz stanie ktoś, kto chciałby im zaszkodzić... Kiedy nareszcie ich życie ulega stabilizacji, a młodzi kochankowie zajęci są pracą i przygotowaniami do ślubu otrzymują zaskakującą wiadomość. Niespodziewanie pojawia się również tajemnicza koperta, adresowana do Boskiego Thora, a także pewna zagadkowa kobieta, która wiele namiesza i to dzień przed ślubem! Autorka konsekwentnie trzyma się porównań bohaterów do postaci z Mitologi Nordyckiej, mamy z tym do czynienia na samym początku akcji jak i na jej zakończenie. Mnie osobiście ten zabieg bardzo przypadł do gustu, dlatego też piszę o tym ponownie. Zawsze jest to coś nowego, świeżego, coś co będzie kojarzyć mi się tylko i wyłącznie z nazwiskiem autorki serii Nigdy... "Nigdy nie pozwolę ci odejść" jest zdecydowanie bardziej emocjonalna niż część pierwsza. Końcowe momenty oddziałują na czytelnika tak, jakby sam brał w nich udział. To bardzo ważne, szczególnie w takich powieściach o miłości. Dużym plusem jest również styl i język autorki. Jest przyjemny, nieskomplikowany i często budujący napięcie. Odważniejsze sceny są ukazane w sposób śmiały, namiętny a równocześnie subtelny i romantyczny. Wszystko w odpowiednich dawkach, co sprawia, że czytelnik nie jest zniesmaczony. Wręcz przeciwnie, ma ochotę na więcej!
Polecam tę serię każdemu, kto lubi (jak ja) powieści o miłości. Ale nie o takiej słabej, małej, która nie przetrwa pierwszych lepszych problemów, a o takiej, która może pomóc w znalezieniu siły do przezwyciężenia nawet największych trudności życia, to ta książka jest z pewnością dla Ciebie!




Za możliwość przeczytania tych powieści dziękuję wydawnictwu Psychoskok!

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Cytatowy poniedziałek - odsłona 33 "Wybieram Ciebie" i "Wybieram miłość" Molly McAdams


"Ja też na ciebie nie zasługuję. Potrzebujesz kogoś, kto będzie cię wielbił, chronił i dbał o ciebie. Kogoś, kto zdaje sobie sprawę, ze choćby nie wiem jak szukał, to i tak nie znajdzie na świecie drugiej takiej".

"Jego usta prawie dotykały moich, a ja myślałam, że zaraz pęknie mi serce".

"Ludzie przez cały czas zakochują się i odkochują, i czasami w ciągu życia przeżywają wiele miłości".

"W tej chwili, tym pocałunkiem, przyrzekaliśmy sobie wieczność, a ja poczułam, że moje życie w końcu jest spełnione".

"Długo trwało, zanim wszyscy doszliśmy do tego, co mamy teraz, ale myślę, że właśnie to nas połączyło".



niedziela, 21 sierpnia 2016

[85] Marta W. Staniszewska - NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIAŁAM

Nigdy cię nie zapomniałam - cover
Marta W. Staniszewska - NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIAŁAM

Wydawnictwo Psychoskok 2014
Przekład:

Ocena: 8/10


„Nigdy cię nie zapomniałam” Marty W. Staniszewskiej jest lekko opowiedzianą historią trudnego, pełnego meandrów, związku kobiety z mężczyzną. Na zapleczu tej gorącej miłości czai się śmiertelne niebezpieczeństwo. Życie Aleksa jest poważnie zagrożone, a przez związek z Sophie, również ona nie może czuć się bezpiecznie. Czy w takich okolicznościach miłość ma szansę na przetrwanie? Jeśli jest ktoś, kto czyha na ich szczęście, to Aleks będzie musiał go znaleźć. Poruszy niebo i ziemię, lecz nie dziś. Dziś wieczorem wstrząśnie światem jednej dziewczyny. blond anioła, którego kochał jak nikogo dotąd. Żeby było ciekawiej, w powieści pojawiają się aluzje do mitologii nordyckiej. Kim są naprawdę bohaterowie tej książki? Zwykłymi śmiertelnikami czy bóstwami?


       "Nigdy cię nie zapomniałam" to pikantny romans stworzony przez Martę W. Staniszewską rozpoczynający serię Nigdy... To powieść o tym, że miłość jest niezniszczalna. Uczucie do tej jednej ukochanej osoby jest w stanie przetrwać lata rozłąki i nadal będzie w stanie wywołać tornado już podczas pierwszego spotkania.
         Myśl, która nie dawała mi spokoju po skończeniu tej powieści to głównie to, że autorką tej powieści jest Polka. Dzięki takim historiom czuję, że są jeszcze pisarze, dla których czytelnik jest kimś ważnym, a nie tylko kimś kto kupi jego książkę. Losy Sophie i Aleksa to pełna miłości, wzlotów i upadków historia, która pomimo tego, że powiela istniejące już fakty w innych powieściach, jest całkowicie "świeża". Dlaczego tak uważam? Chyba dlatego, że bardzo, bardzo, bardzo podoba mi się porównanie bohaterów do Thora i Sif, czyli bohaterów Mitologii Nordyckiej, którą poprzez tę powieść, mam wielką ochotę przeczytać. Aleks, nazywany przez Sophie Boskim Thorem to rzeczywiście uosobienie tego mitologicznego boga. Idealnie wyrzeźbione ciało i niepowtarzalna umiejętność zauroczenia kobiety. A ona, jako jego miłość, staje w obliczu niebezpieczeństw, przez które mężczyzna w przeszłości zmuszony był zmienić całkowicie swoje życie, zaczynając od imienia i nazwiska kończąc na miejscu zamieszkania. Jednak takie są koleje losu, przeszłość dopada kochanków szybciej niż się tego spodziewają. Kiedy po latach samotności nareszcie się odnajdują, całkowicie przypadkiem, na ich drodze staje ktoś, komu nie podoba się ich dotychczasowa, szczęśliwa, ziemska podróż. Czy Prezesowi Kent Holding Company uda się uratować swoją miłość przed chorym psychicznie napastnikiem, który już raz zniszczył mu życie? To musicie doczytać sami! Autorka zaskoczyła mnie tym, że nazwała swoich bohaterów imionami zagranicznymi, co szczerze mówiąc bardzo mnie cieszy. Miłość Sophie i Aleksa nie była przesłodzona. Każda scena wyważona i przedstawiona "ze smakiem". Autorka wie, kiedy należy akcję przyśpieszyć, a kiedy zwolnić, co sprawia, że czytelnik ani chwili się nie nudzi. Kolejną zaletą jest interesująca osobowość głównej bohaterki. Nie jest dziecinna, jest poważna jak na swój wiek, wie czego chce i stara się osiągnąć cele ciężką pracą. Ma też swoje tajemnice, których nie poznajemy do końca. Nie jest też irytująca, co działa na korzyść tej powieści. Namiętność, która może połączyć dwoje ludzi na przykładzie naszych głównych bohaterów, może mieć niesamowitą siłę. Pokazuje nam, że czas nie gra roli wtedy, kiedy kochamy kogoś naprawdę. Można próbować ułożyć sobie życie, jednak kiedy tylko pojawi się ta jedna osoba, każdy plan legnie w gruzach. Chyba tak bardzo lubię romanse, dlatego, że ukazują ludzi z tej dobrej, prawdziwej strony, może z tej, z której ja sama chciałabym ich widzieć?
       Lubię czytać o miłości. Lubię romanse i nic na to nie poradzę. Dlatego z przyjemnością mogę Wam polecić "Nigdy cię nie zapomniałam" jako książkę idealną na zbliżające się jesienne długie wieczory. Lektura na pewno nie zabierze Wam dużo czasu, a sprawi wiele radości. 



Za możliwość przeczytania tych powieści dziękuję wydawnictwu Psychoskok!

Archiwum bloga