Katarzyna Kosior - SPACER SPALONYM MOSTEM
Wydawnictwo Psychoskok 2015
Ocena: 10/10
Adrienn i David to para młodych budapeszteńczyków , którzy prawdopodobnie nigdy nie powinni byli się spotkać. On jak ogień, ona jak woda, nijak nie potrafią się porozumieć. A jednak jest coś, co niczym magnes przyciąga ich do siebie. I choć oboje najbardziej ze wszystkich wartości w życiu cenią sobie wolność to każde z nich w inny sposób ją definiuje. To samo z resztą tyczy się miłości. Zakochana bez pamięci Adrienn nie potrafi jednak zrozumieć, że dla Davida nigdy nie będzie tą jedyną, wyjątkową, która wystarczy mu za wszystkie kobiety. Wyzwania i towarzysząca im adrenalina, od której zdaje się być uzależniony, nie sprzyjają stabilizacji emocjonalnej, a w związku dwojga ludzi, prędzej czy później, zaczyna wiać nudą. To słowa Davida. Ponieważ wydaje mu się, że może mieć wszystko, prosi Adrienn, by pomimo jego niechęci do angażowania się w relacje z kobietami i poligamicznej natury nie odchodziła od niego. Dziewczyna staje przed fatalnym wyborem: odejść od ukochanego, czy też zostać przy nim, respektując jego warunki. I choć w obliczu uczucia żadna decyzja nie pozostaje wolną od emocji, ta wymaga od Adrienn szczególnego wyważenia pomiędzy prawami rządzącymi sercem a podszeptami rozumu. Dalej akcja powieści ulega rozwidleniu. Od tego momentu, czytając ,,Spacer spalonym mostem’’ co drugi rozdział, poznajemy dwie różne historie tej samej osoby, z tym, że każda z nich obiera zupełnie inną drogę. Pierwsza z nich z bólem w sercu rezygnuje z uczucia, które jak zakłada, przysporzy jej tylko więcej cierpienia, druga zaś niestrudzenie próbuje sprawić, by David ją pokochał, desperacko uczepiona okruchów uczuć, którymi chłopak ją karmi. Jak poukłada się życie Adrienn rozważnej, jak zaś potoczy się los Adrienn romantycznej? Wspólne zakończenie tej historii okaże się tak samo zaskakujące dla obu z nich. Czy jednak w końcu uda się każdej z osobna na dobre uporać z demonami przeszłości?
„Spacer spalonym mostem” to bardzo emocjonalna i życiowa powieść stworzona przez Katarzynę Kosior, która na długo, a może jeszcze dłużej, zostanie ze mną. Powieść ta jest pełna życiowej mądrości, polecana każdemu, bo dzięki temu, że autorka czerpała inspirację z życia daje ona dużo do myślenia. Książka ta to moim zdaniem fenomen. Nie, nie przesadzam, szykujcie się na pełną słodyczy i zalet oraz pozytywną opinię.
Historia oryginalna a sposób jej przedstawienia niespotykany. Po raz pierwszy spotkałam się z książką, w której mogę poznać dwóch bohaterów i ich relację, jednak w pewnym momencie akcja dzieli się na dwie alternatywne drogi życia, które są uzależnione od wyboru głównej bohaterki. Cala akcja toczy się wokół Ádrienn, artystki, która utknęła w bardzo toksycznym związku z Dávidem. Co może w tej sytuacji zrobić? Odejść i odzyskać swoje życie lub zostać z mężczyzną i naiwnie wierzyć, że pokocha ją równie mocno jak ona kocha jego. Drogi są dwie, a decyzja tylko jedna, ale w przypadku tej powieści możemy porównać, która z tych dwóch ścieżek życia będzie dla naszej bohaterki lepsza, bo poznamy je obie. I to właśnie ten zabieg ujął moje serce w tej powieści. Początkowo byłam zdezorientowana tym, że ta sama bohaterka rozpoczyna swój dzień dwa razy, jednak szybko zdałam sobie sprawę o co rzeczywiście chodzi. Wiele osób chciałoby mieć taką możliwość, aby np jeden dzień z życia przeżyć w inny sposób. Wracając do kreacji bohaterów, Dávid to kobieciarz, żadnej niczego nie obiecuje, stawia sprawę jasno i przejrzyście, jednak kobiety pragną czegoś więcej, ślepo wierzą w to, że to właśnie dla niej on się zmieni. Wydaje mi się, że to właśnie był cel tej powieści, autorka chce uwydatnić to, że czasem kobiety „dopowiadają” sobie coś czego w rzeczywistości nie ma, a później zostaje już tylko płacz i ból. Podobało mi się w tej książce również to, że autorka w umiejętny sposób "przemyciła" wiele psychologicznych spostrzeżeń w myślach głównej bohaterki. To właśnie ona naprowadza czytelnika na to co powinno się dziać w prawdziwych pełnych miłości związkach, a co absolutnie nie. Ádrienn doskonale zdawała sobie sprawę ze swoich błędów i niewłaściwych decyzji, jednak dalej brnęła w całą tę sytuację, co sprawiało, że czytelnik mógł emocjonalnie przywiązać się do tej kobiety. Cóż więcej można powiedzieć? Wspaniała, prawdziwa książka, która do mnie przemówiła w stu procentach, może przez to, że mogłam utożsamić się z Ádrienn i zrozumieć jej działania. Myślę, że każdy z Was znajdzie w niej coś dla siebie.
Cudowna opowieść z jednej strony o nieszczęśliwej miłości, o braku zrozumienia, ale z drugiej strony historia pokazuje, że czasem warto tej drugiej osobie pozwolić odejść by wreszcie zacząć żyć. Polecam z całego serca.
Historia oryginalna a sposób jej przedstawienia niespotykany. Po raz pierwszy spotkałam się z książką, w której mogę poznać dwóch bohaterów i ich relację, jednak w pewnym momencie akcja dzieli się na dwie alternatywne drogi życia, które są uzależnione od wyboru głównej bohaterki. Cala akcja toczy się wokół Ádrienn, artystki, która utknęła w bardzo toksycznym związku z Dávidem. Co może w tej sytuacji zrobić? Odejść i odzyskać swoje życie lub zostać z mężczyzną i naiwnie wierzyć, że pokocha ją równie mocno jak ona kocha jego. Drogi są dwie, a decyzja tylko jedna, ale w przypadku tej powieści możemy porównać, która z tych dwóch ścieżek życia będzie dla naszej bohaterki lepsza, bo poznamy je obie. I to właśnie ten zabieg ujął moje serce w tej powieści. Początkowo byłam zdezorientowana tym, że ta sama bohaterka rozpoczyna swój dzień dwa razy, jednak szybko zdałam sobie sprawę o co rzeczywiście chodzi. Wiele osób chciałoby mieć taką możliwość, aby np jeden dzień z życia przeżyć w inny sposób. Wracając do kreacji bohaterów, Dávid to kobieciarz, żadnej niczego nie obiecuje, stawia sprawę jasno i przejrzyście, jednak kobiety pragną czegoś więcej, ślepo wierzą w to, że to właśnie dla niej on się zmieni. Wydaje mi się, że to właśnie był cel tej powieści, autorka chce uwydatnić to, że czasem kobiety „dopowiadają” sobie coś czego w rzeczywistości nie ma, a później zostaje już tylko płacz i ból. Podobało mi się w tej książce również to, że autorka w umiejętny sposób "przemyciła" wiele psychologicznych spostrzeżeń w myślach głównej bohaterki. To właśnie ona naprowadza czytelnika na to co powinno się dziać w prawdziwych pełnych miłości związkach, a co absolutnie nie. Ádrienn doskonale zdawała sobie sprawę ze swoich błędów i niewłaściwych decyzji, jednak dalej brnęła w całą tę sytuację, co sprawiało, że czytelnik mógł emocjonalnie przywiązać się do tej kobiety. Cóż więcej można powiedzieć? Wspaniała, prawdziwa książka, która do mnie przemówiła w stu procentach, może przez to, że mogłam utożsamić się z Ádrienn i zrozumieć jej działania. Myślę, że każdy z Was znajdzie w niej coś dla siebie.
Cudowna opowieść z jednej strony o nieszczęśliwej miłości, o braku zrozumienia, ale z drugiej strony historia pokazuje, że czasem warto tej drugiej osobie pozwolić odejść by wreszcie zacząć żyć. Polecam z całego serca.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Psychoskok!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!