Nina Harrington, Lynne Graham, Amanda Browning - ZAPACH LAWENDY
Wydawnictwo HarperCollins Polska 2016
Przekład: Andrzej Szydłowski, Kamil Maksymiuk-Salamoński, Monika Wiśniewska
Ocena: 6/10
Gorące lato Opromieniony słońcem stary dom, otoczony ogrodem, a w nim ich dwoje. Ella mieszka tu na stałe, Sebastien wpadł tylko na chwilę. Dla niej to bezpieczny azyl, dla niego powrót do bolesnych wspomnień. Oboje samotni, nagle odkryją radość płynącą z bliskości.
Miodowy miesiąc w Prowansji Billie od dawna kocha swojego szefa. Gdy zostaje jego żoną, mogłoby się wydawać, że wreszcie będzie szczęśliwa. Jednak okazuje się, że czasami spełnienie marzeń nie daje satysfakcji, a nawet powoduje spore komplikacje. Już podczas miesiąca miodowego w Prowansji dochodzi do pierwszej poważnej kłótni między małżonkami.
Na południu Francji Sofie kocha męża, ale gdy dostaje kompromitujące go zdjęcia, nie chce słuchać wyjaśnień. Skoro Lucas ją zdradził, wspólne życie nie ma sensu. Upokorzona znika bez słowa. Lucas odnajduje ją dopiero po sześciu latach. Chce wyrównać rachunki i na zawsze zamknąć ten rozdział. Proponuje Sofie wspólny wyjazd do malowniczo położonego zamku na południu Francji.
"Zapach lawendy" to tytuł idealny na upalne, letnie wieczory, który pozwoli nam przenieść się w inny, wyidealizowany świat w malowniczej Francji. Nie mamy tu jednej, ciągłej historii. Są zaś trzy, odrębne opowiadania o ludziach, ich problemach, miłościach i słabościach.
Pierwsze z nich, to "Słoneczne lato" stworzone przez Ninę Harrington. To historia o Elli, młodej wdowie, która wiele w życiu przeszła, teraz poświęca życie dla starego domu, którym się opiekuje oraz dla swojego syna Daniela. Wiedzie spokojne, miłe życie, do czasu aż pojawia się pasierb właścicielki domu. Sebastien podobnie jak kobieta, stara oderwać się od problemów. Szuka swojej tożsamości, którą utracił po pewnej informacji. To, czy we dwoje poradzą sobie z ciężarem dnia codziennego zdaje się być coraz bardziej realną wizją. Kolejne to "Miodowy miesiąc w Prowansji" Lynne Graham. Gorąca i burzliwa fabuła, która ukazuje nam obraz Billie i Aleksieja. Milionera, który po swoich erotycznych przygodach wpada w sidła związku małżeńskiego z prostą dziewczyną, swoją asystentką, która ma pewien sekret. Tajemnica, która nie miała wyjść na jaw, jednak w trakcie nocy poślubnej wszystko zmierza do tego, że nie uda jej się wszystkiego ukryć. Ostatnim utworem jest "Na południu Francji" Amandy Browning. Sofie to kobieta, która całym sercem oddaje się swojemu młodemu mężowi. Zaryzykowała i zaufała mu, jednak w przeszłości był ktoś. Kto teraz próbuje zbliżyć się do niej i sprawić, że wszystko to, co do tej pory zbudowała obróci się w pył. Zdjęcia, które sprawiły, że jej świeże małżeństwo się rozpadło i zmuszona była odejść od Lukasa stały się symbolem niedopowiedzenia i braku zaufania. Jednak los bywa przewrotny i kiedy po sześciu latach na jej drodze, ponownie, staje Lukas, jej świat nigdy nie będzie już taki sam. Czy uda jej się zachować kamienną twarz i nie wyjawić największego życiowego sekretu? Tego i całej reszty ciekawych faktów i zwrotów akcji dowiecie się czytając "Zapach lawendy". Mogę z czystym sercem polecić tę książkę osobom, które lubią (podobnie jak ja) powieści obyczajowe, z dużą dawką miłości, kłótni, problemów życiowych i miliona zakrętów, które bohaterowie zmuszeni będą pokonać w samotności lub w parze. Książka ta znakomicie wpasowuje się w letni klimat. Cząstką, która łączy ze sobą wszystkie trzy opowiadania, jest to, akcja każdego z nich toczy się w malowniczej scenerii Francji, lub bohaterowie podróżują do tego państwa. Opisy krajobrazów pomagają nam wyobrazić sobie to, co widzą postacie, a jednocześnie wzbogacają naszą wiedzę na temat danego kraju. Pomimo tego, że wszystkie trzy historie są do siebie podobne i dość przewidywalne, uważam, że czas jaki przy nich spędzicie nie będzie należał do zmarnowanych chwil.
Polecam każdemu na te wspaniałe, ciepłe wakacyjne dni, aby każdy z nas mógł choć na moment przenieść się w inny świat.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!
Widać, że jest to lektura idealna na wakacyjne wieczory, może się na nią skuszę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakie książki lubię czytać w zimie, to chociaż w wyobraźni przenoszę się w ciepłe, wakacyjne miejsca :)
OdpowiedzUsuńCzasami takie książki są mi po prostu potrzebne. Na jakieś leniwe popołudnie, czemu nie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie lubię powieści obyczajowych, więc to nie dla mnie. I jeszcze wszystko o miłości... :D
OdpowiedzUsuń