wtorek, 16 sierpnia 2016

[83] Sandi Lynn - NA ZAWSZE ONA

Sandi Lynn - NA ZAWSZE ONA
Wydawnictwo Amber 2014
Przekład:

Ocena: 8/10

Opowieść mężczyzny o miłości, która daje siłę do walki o szczęście i o życie… W życiu Connora Blacka były tylko praca dla konsorcjum, którym kieruje, i kobiety – na jedną noc. Miłość, bliskość, czułość to bajki, w które przestał wierzyć. Aż pojawiła się młoda malarka Ellery i tchnęła w niego nowe życie. Ale los wystawił ich miłość na najwyższą próbę. Przyniósł Connorowi nowe cierpienie i strach, że straci ukochaną – na zawsze.


      "Na zawsze Ona" to druga część serii stworzonej przez Sandi Lynn. Cieszę się, że miałam możliwość zapoznania się z tymi pozycjami, bo są na prawdę warte poznania.
       Ellery i Connor'a poznajemy w "Na zawsze" jako zmysłowych, niepokornych, namiętnych i szaleńczo w sobie zakochanych ludzi. Teraz, kiedy sekrety obu stron wyszły na jaw trzeba się z nimi zmierzyć ale i przezwyciężyć kolejne przeciwności losu, które napotkają nasi bohaterowie. Ta część rozpoczyna się retrospekcją głównego bohatera do czasów, kiedy to trafił na kobietę, która zmieniła jego życie w piekło. Nie martwcie się, o tym również jest wzmianka w pierwszej części. Poznajemy również historię z punktu widzenia Connor'a. Teraz on ma głos i opowiada nam o swoich uczuciach. I o tym, co czuł kiedy na jego drodze pojawiła się jego bogini. Po przezwyciężeniu choroby ich więzi są jeszcze bardziej zacieśnione, są sobie bliżsi i bardziej oddani. Wiedzą czy mogą na sobie polegać. Aczkolwiek pomimo tego na ich drodze do szczęścia znowu pojawią się problemy. Okazuje się, że Connor ma jeszcze jedną, małą, ale znaczącą tajemnicę, która może zaważyć na niekorzyść ich związku. Pojawiają się kłótnie, ludzie, którzy chcą im zaszkodzić. Nie brakuje akcji, dynamiki, elementów zaskoczenia. Jest to kolejna powieść, która sprawiła mi wiele przyjemności podczas czytania. Demony z przeszłości nie dadzą jednak spokoju naszym bohaterom. Na szczęście pamiętajmy, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Tak będzie również w przypadku zaplątanych losów Pana i Pani Black. Książka, jak i ta seria, zwraca naszą uwagę na problem choroby i jej zwalczania. Pomimo tego,  jest tu dużo miłości, serdeczności i namiętności, czego w romansie nie powinno brakować. Nie wiem dlaczego, ale ta para stała się moimi ulubionymi bohaterami. W prawdzie niczym się nie wyróżniają, ale ich charaktery są tak dopracowane, że nie da się ich nie lubić. Jeśli jeszcze, drogi czytelniku, nie zapoznałeś się z częścią pierwszą i drugą tej serii, zrób to jak najszybciej!
     Sandi Lynn z każdą książką trafia w moje serce. Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie jeśli jesteście już po lekturze tych książek. Jeśli jeszcze nie czytaliście, zachęcam z całego serca. Bo warto!

1 komentarz:

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga