wtorek, 9 stycznia 2018

[170] Tess Gerritsen - IGRAJĄC Z OGNIEM

Tess Gerritsen - IGRAJĄC Z OGNIEM
Wydawnictwo Albatros 2016
Przekład: Andrzej Szulc

Ocena: 10/10

Julia Ansdell, skrzypaczka, matka trzyletniej Lilly, podczas pobytu w Wenecji wchodzi w posiadanie partytury z zapisem nutowym utworu „Incendio” skomponowanego przez nieznanego muzyka Lorenzo Todesco. Gdy Julia próbuje zagrać utwór, jej córka wpada w szał, zabija kota i próbuje skrzywdzić matkę. Jaki jest związek pomiędzy dziwnym zachowaniem dziewczynki a nieznanym utworem muzycznym? Tropy wiodą do Wenecji lat 40. XX wieku i związku dwojga młodych muzyków, który nie miał szans na powodzenie we Włoszech Benito Mussoliniego.

      To moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen i mogę powiedzieć, że lepiej wypaść nie mogło. "Igrając z ogniem" to według mnie wstrząsająca historia, która opiera się w dużej mierze na faktach. 
      Wprowadzeniem w historię jest moment zakupu przez naszą główną bohaterkę Julię książki z zapisanymi utworami cygańskimi, w której, pomiędzy stronami znajduje się kartka z zapisanymi nutami tajemniczego utworu, który bohaterka rozpoznaje już od razu. Jest to walc, skomponowany przez L.Todesco, nigdy nie opublikowany i nigdy nie grany publicznie. Jednak, kiedy tylko Julia rozpoczyna w swoim zaciszu domowym grać na skrzypcach, dzieje się coś dziwnego z jej córką Lily. Te fakty zmuszają kobietę do poszukiwania informacji o tajemniczym kompozytorze, który zamieszkiwał w pewnej dzielnicy we Włoszech. Osobiście uważam, że początkowe wprowadzenie w całą historię (to, które dotyczyło córki Julii i jej rzekomego dziwnego zachowania) było zbędne, nic nie wnosiło do sensu książki a tylko niepotrzebnie odciągało uwagę czytelnika od najważniejszych faktów, czyli przeszłości odnalezionych nut. Sedno książki i to, kim był Lorenzo Todesco, jego historia, jego miłość to wszystko sprawiło, że pokochałam tę książkę. Szanuje autorów, którzy w prawdziwy i rzetelny sposób przedstawiają historię II Wojny Światowej oraz to jaką wielką krzywdę wyrządzono w antysemickich czasach. Historia walca dla konających wstrząsnęła mną tak mocno, że myślałam, że nie zasnę. Ta książka zostanie ze mną już na długo, a nazwisko autorki już zawsze będzie mi się kojarzyło właśnie z Incendio - ogniem. Nie chcę zdradzać Wam wielu szczegółów tej książki, bo jeśli przeczytacie tylko to co na okładce, treść będzie dla Was ogromnym zaskoczeniem. Ja nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, dlatego to wszystko było dla mnie takim przeżyciem. Książka zwraca uwagę czytelnika na to, że człowiek jest największym wrogiem drugiej osoby. Nikt nie może tak zniszczyć ludzkości jak tylko człowiek. Natura ludzka jest nieprzewidywalna, a kiedy do władzy dochodzą nieodpowiedni ludzie, ze straszliwymi poglądami, nie ma możliwości aby na świecie był pokój. Tess Gerritsen ukazuje nie tylko obraz wojny, ale i przedstawia czytelnikowi obraz ponadczasowej miłości, która przetrwała wszelkie podziały, chociaż bohaterowie byli bardzo młodzi. Bardzo dobrym zabiegiem, który wykorzystała autorka, było to, że akcja toczyła się dwutorowo. Poznajemy teraźniejszość, czyli to co dzieję się w domu Julii, ale w następnym rozdziale przenosimy się do czasów II Wojny Światowej, dzięki czemu nie mamy możliwości znużenia się obecną akcją.
        Jak dla mnie ta książka przedstawia wielką wartość. Powinien ją przeczytać każdy, podobnie jak książkę "Chłopiec w pasiastej piżamie" bo zdecydowanie mogę przyznać, że miałam podobne odczucia po lekturze tej książki. Chyba już zawsze, książki, które będą w jakikolwiek sposób dotyczyły wojny, ruchów antysemickich czy rasistowskich będą tak bardzo wzbudzały u mnie emocje. 

1 komentarz:

  1. Mam w planach tę książkę i jestem jej coraz bardziej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga