sobota, 26 listopada 2016

[104] Carole Matthews - MIŁOŚNICZKI CZEKOLADY I ŚLUB

Carole Matthews - MIŁOŚNICZKI CZEKOLADY I ŚLUB
Wydawnictwo HarperCollins 2016
Przekład: Elżbieta Regulska-Chlebowska

Ocena: 8/10

Dziewczyny z Klubu Miłośniczek Czekolady już się cieszą na ślub roku, ale życie jak zwykle mnoży przeszkody… Lucy musiała odejść z pracy w kawiarence Czekoladowe Niebo. Czy powinna skorzystać z pomocy dawnego narzeczonego - osoby absolutnie niegodnej zaufania? Nadia ma wreszcie szansę na miłość, ale związek z Jamesem oznacza dla niej wyjazd z Londynu. Autumn nie może się doczekać niezwykle ważnego spotkania ze swoim dzieckiem, którego nie widziała od wielu lat, ale pojawiają się nieoczekiwane komplikacje. Chantal wiele przeszła, w końcu znalazła szczęście, lecz złe wieści wywrócą jej świat do góry nogami. W trudnych chwilach jak zwykle niezawodna okazuje się przyjaźń i… duża porcja czekolady.


      "Miłośniczki czekolady i ślub" to czwarta część serii Carole Matthews: Klub Miłośniczek Czekolady.  Opowiada o losach czterech kobiet: Lucy, Autumn, Nadii i Chantal. Te dzielne panie zmagają się z wieloma trudnościami życiowymi, ale czy czekolada rzeczywiście jest lekiem na całe zło?
         Pierwszą bardzo ważną rzeczą jest to, że niestety nie czytałam poprzednich części, jednak nie sprawiło to tego, że książka była dla mnie niezrozumiała. Wręcz przeciwnie. Autorka postarała się by wszystkie ważne sytuacje z poprzednich książek przytoczyć w skrócie w aktualnie dziejących się wydarzeniach. To sprawia, że czytelnik nie odczuwa tego, że brakuje mu jakiegoś szczegółu i nie może zrozumieć obecnego biegu zdarzeń. Mimo to mam nadzieję, że skompletuję całą tę serię, bo polubiłam kobiety z Klubu Miłośniczek Czekolady. 
Każda z czterech kobiet ma swoją własną historię. Wszystkie z nich zmagają się z typowymi, życiowymi problemami. Główną bohaterką, która sama opowiada o swoich przygodach jest Lucy Lombard. To ona "wprowadza" czytelnika w tok wydarzeń i przedstawia nam członkinie Klubu Miłośniczek Czekolady. Koleje losu trzech dziewczyn poznajemy poprzez narrację trzecioosobową. Żałuję, że nie poznałam tych kobiet wcześniej! Są one przykładem idealnej przyjaźni, takiej prawdziwej, szczerej, gdzie w dobrych i złych chwilach, w zdrowiu i w chorobie są ze sobą pomimo wszelkich przeciwności. Lucy charakterem przypomina mi odrobinę  Bridget Jones z książki "Dziennik Bridget Jones" autorstwa Helen Fielding. Czy to dobrze? Jak najbardziej! Klub Miłośniczek Czekolady to nie tylko ciepła i urocza historia i szczęśliwym życiu młodych kobiet. To także powieść podejmująca trudny temat jakim jest rak, z którym zmuszona była walczyć jedna z kobiet, nie zdradzę Wam która. Cieszę się, że autorka nie bała się wprowadzenia takiego motywu do swojej książki. Pokazała tym, że dzięki przyjaźni i wsparciu bliskich osób człowiek jest w stanie pokonać różne przeszkody. Kolejna z kobiet odnalazła swoje szczęście, jakim była jej oddana do adopcji córka. Ten wątek był najbardziej wzruszający i poruszający serce. Jest jeszcze jedna z kobiet, która odrzucona przez rodzinę próbuje ułożyć sobie życie po śmierci męża wraz z synkiem. Jest jeszcze Lucy i jej tytułowy ślub, jednak czy rzeczywiście on się odbędzie? Czy jej "Najdroższy" jak nazywała swojego narzeczonego, rzeczywiście okaże się tym jedynym i nie ucieknie sprzed ołtarza jak jej poprzedni mężczyzna Marcus? Tego dowiecie się jak sami przeczytacie tą ciepłą, wzruszającą i porywającą książkę!
          Mam nadzieję, że powstaną kolejne części opisujące przygody dziewczyn z Klubu Miłośniczek Czekolady! Książka warta przeczytania w te zbliżające się długie zimowe wieczory. Polecam każdemu z Was, z pewnością odnajdziesz w tej powieści coś dla siebie.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins!
Logo Harper Collins

5 komentarzy:

  1. Podczas pierwszego dłuższego urlopu muszę sięgnąc po tą serię, bo wygląda na smakowitą :) A twoja recenzja tylko do tego zachęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam wziąć tę książkę do recenzji, ale przeczytałam, że to już kolejna część, więc zrezygnowałam. Ale czytałam "Moje miejsce na ziemi" tej autorki i bardzo mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poznałam już styl pisania tej autorki i wiem, że ta książka powinna mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jestem po przeczytaniu tej książki. Podobała mi się, ale Lucy była cholernie irytująca.
    zapraszam na moją recenzję właśnie tej książki ;) polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się ta książka. Napełnia pozytywnymi emocjami. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga