niedziela, 3 września 2017

[136] Sarah Morgan - ZACHÓD SŁOŃCA W CENTRAL PARKU

Sarah Morgan - ZACHÓD SŁOŃCA W CENTRAL PARKU
Wydawnictwo HarperCollins Polska 2017
Przekład: Elżbieta Regulska-Chlebowska

Ocena: 8/10

Frankie jest konkretna i rzeczowa, nie lubi wylewności, nie wierzy też w romantyczne związki. Ale choć wygląda na silną i opanowaną, kłębi się w niej mnóstwo emocji. Rozwód rodziców i złośliwość rówieśników mocno ją zraniły, dlatego Frankie ukrywa się za pozą twardzielki i za okularami. Nie może jednak udawać i maskować się w nieskończoność. Na szczęście może liczyć na przyjaciółki, a zwłaszcza brata jednej z nich, Matta, który szczególnie ją lubi. Lecz co robić, kiedy to właśnie Matt, najlepszy przyjaciel, staje się problemem, odkrywając przed nią własne sekrety?


     "Zachód słońca w Central Parku" to ciepła opowieść autorstwa Sarah Morgan, która z pozoru wydaje się być zwyczajną obyczajówką, jednak jej wnętrze kryje całkiem ciekawą i ważną treść.
     Historia zawarta w książce dotyczy nie tylko miłości. Przedstawia ona przemianę młodej dziewczyny, Frankie, która uciekła z rodzinnego miasta do Nowego Jorku. Tam, pod wymyśloną przez siebie przykrywką wśród obcych ludzi próbuje udawać kogoś kim nie jest. Frankie jako nastolatka została obarczona przez rodziców ogromnym brzemieniem w postaci opieki nad zrozpaczoną matką i ukrywaniem kłamstw ojca, dodatkowo jej całkowicie zaniżona samoocena sprawia, że dziewczyna z niesmakiem spogląda na zakochane pary i szczęśliwe małżeństwa. Uważa, że każdy, nawet najlepszy związek prędzej czy później się rozpadnie. Jednak tym wszystkim wyznawanym przez nią wartościom zaprzecza to, co czuje do Matta. Do wieloletniego przyjaciela, który odwzajemnia jej uczucie. Bariera, którą Frankie przez lata budowała z pomocą matki, z każdą chwilą spędzoną z mężczyzną staje się coraz mniejsza. A przedstawione jest to w bardzo dokładny, subtelny sposób. Autorka nigdzie się nie śpieszy, akcja toczy się powolnym, ale nienużącym tempem. Jest tutaj idealnie budowany schemat przemian w umyśle głównej bohaterki. Obok życia uczuciowego Frankie, mamy też jej sferę zawodową, która ma na nią duży wpływ. Wraz z przyjaciółkami prowadzi biznes ślubny, przygotowuje wiązanki i stroją sale ślubne. Sarah Morgan zwraca naszą uwagę na to, że często wspomnienia są naszymi głównymi ograniczeniami, które nie pozwalają nam iść dalej. Notorycznie wmawiamy sobie wiele rzeczy, które istnieją tylko w naszych głowach, a jednak mają one negatywne oddziaływanie na to co czynimy. Jako ludzie mamy skłonności do zamykania się na świat, na inne osoby, tylko dlatego, że w minionych latach zostaliśmy skrzywdzeni, a to z kolei ma wpływ na to, że szczęście, które mamy tuż obok siebie nam umyka, niezauważone. Czasem warto się zatrzymać, popatrzeć obiektywnie na swoje życie i przemyśleć, czy robimy wszystko w zgodzie ze sobą, czy nieustannie próbujemy zaspokoić pragnienia innych osób. W książce "Zachód słońca w Central Parku" nie mamy przedstawionych historii tylko Matta i Frankie, poznajemy również losy ich przyjaciół, najbardziej zaskoczyło mnie wprowadzenie postaci Roxy, która przeszła o wiele więcej niż nasza główna bohaterka, i to właśnie dzięki tej kobiecie nastąpi przełomowy moment w życiu Frankie.
       "Zachód słońca w Central Parku" to niewielkich gabarytów książka o wielkiej treści. Nie ma w niej niespodziewanych zwrotów akcji, nie wiadomo jakiej dynamiki, ale ma w sobie coś co mnie zauroczyło. Prostota i ciekawi bohaterowie to główne cechy, które sprawiają, że mogę Wam polecić tę pozycję.





Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins!
Logo Harper Collins

7 komentarzy:

  1. Już czytałam o tej książce. Na jakiś ponury dzień to dobra opcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę że może być to wartościowa książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czasem poczytać takie obyczajówki. Nie przepadam też, kiedy w książce wszystko biegnie powoli i mało akcji, ale ostatnio sama czytałam taką książkę i mimo tego, podobała mi się właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytałaby tę książkę :)
    Zostaję u Ciebie na dłużej.
    Pozdrawiam! ;* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Czeka na swoją kolej na mojej półce. :)

    ___

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio głośno jest o tej książce, muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę,że brak wielkich zwrotów nie jest obowiązkowym elementem dobrej powieści, bo jeśli jest przystępnie napisana i ma w sobie to coś, może naprawdę zaciekawić. Fajnie, że autorce udali się bohaterowie. Chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga