"Kaprys gangstera" to powieść stworzona przez Katarzynę Mak i jest to pierwszy tom całej trylogii, w której to szczegółowo poznajemy historię Eleny i Marcello. Są to główni bohaterowie tej powieści, na których skupiona jest pełna uwaga czytelnika, ale pojawia się jeszcze Dolores, przyjaciółka Eleny, która jest dla niej jak siostra. Każda z nich ma swój wyjątkowy i odmienny charakter, co nadaje tej powieści dodatkowego smaczku. W momencie, w którym na drodze Eleny pojawia się Marcello, jej życie już nigdy nie będzie takie jak dawniej.
Powieść ta wywarła na mnie bardzo, ale to bardzo mieszane uczucia. Znajomy wątek nie wywarł na mnie aż takiego wielkiego wrażenia, żebym była zachwycona, zaś kreacje bohaterów były mocno spłycone i pozbawione charakteru. W ogólnym rozrachunku, dopiero kiedy doczytałam ją do ostatniej strony, to przyznaję, że autorka wzbudziła moją ciekawość dotyczącą kolejnych przygód, jakie zaserwowała swoim bohaterom w dalszych tomach tego cyklu. Natomiast z drugiej strony, nie była to ani oryginalna, ani wciągająca książka, od której nie można się było oderwać. Szczerze mówiąc, jeśli chodzi o romanse, to nie jestem wymagającą czytelniczką. W tym wypadku romans był, ale taki, który już miałam okazję poznać w kilku innych książkach. Brakowało mi głębszego obrazu emocji głównych bohaterów, momentami fabuła wydawała mi się zbyt powierzchowna, nieprzemyślana i absurdalna. Odnosiłam wrażenie, że wrzucone są tu wszystkie pomysły jakie tylko przyszły autorce do głowy. W tej pozycji, już po przeczytaniu opisu widać spore podobieństwo do jednej z książek, która miała premierę w 2018 r. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby to była tylko inspiracja, a w efekcie mamy... kopię? trochę tak, ale taką nie do końca dopracowaną. Akcja w tej książce pędzi tak szybko, że trudno się połapać. Miałam wrażenie, że główna bohaterka jest mocno niestabilna emocjonalnie, całkowicie niedojrzała i momentami tak dziecinna, że ręce opadały, za to Marcello był przedstawiony jako zdesperowany, niedoceniony, niekochany mężczyzna, który na siłę szuka miłości i rodziny, nie radząc sobie z własnymi małymi problemami. Miała być gorąca i seksowna powieść oparta na gangsterskich porachunkach, pełna namiętności z motywem syndromu sztokholmskiego, a wyszła książka z gatunku fantastyki, która zamiast o wypieki na twarzy przyprawia czytelnika o szeroki uśmiech.
Jeśli miałabym wybierać, czy drugi raz sięgnąć po tę powieść, to mocno bym się nad tym zastanowiła. Nie mniej jednak, jeśli chcecie przekonać się na własnej skórze co oferuje nam książka pt. "Kaprys gangstera", to proszę, róbcie to na własną odpowiedzialność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!