"Żywioł gangstera" to kontynuacja książki "Kaprys gangstera", jednocześnie stanowi tom drugi trylogii stworzonej przez Katarzynę Mak. Po lekturze pierwszej części i mieszanych odczuciach, skusiłam się na poznanie dalszych losów Eleny i Marcello. Z ciekawością poznawałam jakież to jeszcze czekają na nich przygody, a tych to, uwierzcie, nie brakowało.
To, co najbardziej rzuciło mi się w oczy podczas czytania tej pozycji to ogrom niezdecydowania głównych bohaterów. Elena po powrocie do Polski, można powiedzieć, że jest w opłakanym stanie. Wycieńczona psychicznie chce poukładać swoje życie na nowo, jednak Marcello, który nadal chce mieć nad wszystkim kontrolę nie pozwala jej na to. To tak w dużym skrócie. Odbijają się od siebie, raz chcą być razem, później odchodzą, istny Roller Coaster. W pewnym momencie było to już męczące i irytowało do granicy wytrzymałości. Dorośli bohaterowie, a nie potrafią ze sobą rozmawiać jak zwyczajni ludzie. Odniosłam wrażenie, że ten książkowy cykl byłby lepszy jako scenariusz filmu sensacyjnego aniżeli historie fabularne zamknięte w książkach. Wtedy to brak profili psychologicznych, głębszego poznania bohaterów i zbyt szybka, dynamiczna akcja wcale by nie przeszkadzały. W ogólnej ocenie, fabuła ma potencjał, jednak mocno niewykorzystany i zbyt mocno inspirowany innymi tytułami. Niemniej jednak tom drugi bardziej podobał mi się od swojego poprzednika. Po raz kolejny Katarzyna Mak udowodniła, że pomimo tego, że książka nie wywarła na mnie spektakularnego wrażenia, to i tak mam ochotę poznać kolejny tom. Cała huśtawka emocji, burzliwy związek, brak stabilizacji, to wszystko sprawia, że czytelnik rzeczywiście ma ochotę na więcej.
Nie będzie to tytuł, który będę długo wspominać, ale książka jest dobrym wypełniaczem wolnego czasu. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jeśli macie ochotę na zwariowany tytuł, który pozwoli Wam się zrelaksować i zapomnieć o zwyczajnych problemach to ta pozycja jest dla Was.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!