Amy Purdy&Michelle Burford - NA WŁASNYCH NOGACH
Wydawnictwo Kobiece 2015
Przekład: Monika Pianowska
Amy Purdy to na pozór zwykła dziewczyna, która od innych odróżnia się zaledwie parą bionicznych protez zastępujących nogi. Jednak to właśnie ten szczegół sprawił, że usłyszał o niej cały świat, a ona zrealizowała swoje marzenia. Po raz pierwszy Amy Purdy dzieli się wzruszającą historią swojego życia i duchowego przebudzenia, którego doznała w wyniku ciężkiej choroby.
Prawdziwa historia o nieopisanej sile ludzkiego ciała i umysłu. Według mnie, Amy Purdy to bohaterka, która zwyciężyła w walce ze śmiercią.
Książka wspaniała, pokazuje nam, czytelnikom i ludziom pełnosprawnym to, że czasem życie nie toczy się tak jak tego chcemy. Los bywa przewrotny, ale nie warto się poddawać. Podziwiam Amy za to, że potrafiła podzielić się swoim życiem wydając swoją własną książkę. Historia, która rozpoczyna się od momentu, w którym Amy jest na nowej drodze życia, spełnia się zawodowo, jest szczęśliwą młodą kobietą, zatacza koło i możemy poznać szczegóły z młodości dziewczyny. Oczywiście z czasów sprzed choroby. Poznajemy nastolatkę, kochającą malować buntowniczkę, której nie pasuje to, że świat, w którym żyje postrzega ją jako młodszą siostrę Crystal, chce być sobą, a nie żyć w cieniu starszej siostry. Kiedy udaje jej się odnaleźć swoje "ja", swój zawód i miejsce na ziemi, jej przeznaczenie zmienia się w ciągu jednego dnia. W wyniku choroby, jak się ostatecznie okazało zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych kobieta traci obie nogi poniżej kolan. Nie poddaje się jednak, cieszy się każdym dniem, który został jej podarowany od losu. Opisy, które wprowadza, często są tak prawdziwe, że aż trudno w nie uwierzyć. Łapią za serce momenty, kiedy w trakcie śpiączki opowiada, że czuła wszystko i słyszała głosy. Najbardziej w lekturze podobało mi się to, że Amy nie zalewa czytelnika negatywnymi emocjami, które z pewnością miała w wielu momentach życia, a pokazuje siłę, optymizm i nawet sytuacje zabawne, które ocieplają, o ile mogę tak powiedzieć, całą jej historię życia. Podziwiam ją za odwagę, siłę woli i to, że potrafiła wziąć udział w Paraolimpiadzie w Soczi w 2014 roku i udowodnić wszystkim niedowiarkom, że życie bez nóg to nie tragedia! Ponadto kobieta wzięła udział w Tańcu z Gwiazdami, do którego przygotowania również są opisane w "Na własnych nogach". Istotnym elementem są również dołączone prawdziwe zdjęcia z archiwum rodzinnego Państwa Purdy.
Szczerze mogę polecić tę książkę każdemu. Nie stawiam jej oceny, bo 10 to za mało, poza tym, nie można oceniać czyjegoś życia. Wspaniale napisana, tragiczna a zarazem pełna miłości i ciepła historia kobiety, która pomimo upadku potrafiła podnieść się i walczyć ze wszystkim przeciwnościami losu.
Warto zapisać:
" Wiatr może cię ponieść - lecz niekoniecznie tam, gdzie planujesz trafić." (fragment powieści "Na własnych nogach" Amy Purdy)
"Po prostu zrozum, że cokolwiek by się nie działo, ma to jakieś znaczenie. Wszystko jest po coś." (fragment powieści "Na własnych nogach" Amy Purdy)
"Kiedy zapomniałam o bólu, zdałam sobie sprawę z tego, że mam więcej siły, niż kiedykolwiek myślałam. Nasze umysły poddają się dużo szybciej niż ciała." (fragment powieści "Na własnych nogach" Amy Purdy)
"Kiedy zapomniałam o bólu, zdałam sobie sprawę z tego, że mam więcej siły, niż kiedykolwiek myślałam. Nasze umysły poddają się dużo szybciej niż ciała." (fragment powieści "Na własnych nogach" Amy Purdy)
Za możliwość przeczytania tej budującej historii dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!
Podziwiam bardzo tę kobietę. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńZ chęcią chciałabym bliżej poznać tą Panią. Jak tylko będzie okazja, skuszę się i przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/