Cytatowy poniedziałek - odsłona 106 "Coś do ocalenia" Cora Carmack cz. 2
"Linia horyzontu znajdowała się dokładnie w miejscu, w którym stykały się usta całujących się postaci, zupełnie jakby niebo i ziemia zmówiły się, by pokazać mi, co naprawdę oznacza być z kimś. Na dobre i na złe. Na zawsze".
"Gdy kochasz, zamykasz jakąś część swego serca, miłość odciska na nim ślad i ten ślad już zawsze będzie częścią ciebie, niezmywalny, wieczny".
"Kłódki wcale nie oznaczały trwałości uczuć, a jedynie to, że emocje przykuwają nas, jak więźniów, do miejsc i ludzi i niczym więzienna kula ciągną nasze serca w sto różnych stron, póki te serca nie rozerwą się na kawałeczki".
"Te słowa były częścią mnie, zupełnie, jakby ktoś wytatuował mi je na sercu. Czekałam na to, pragnęłam tego, błagałam o to, by ktoś jeszcze raz powiedział mi, że to nie było ważne".
"Rozpadałam się na drobniutkie kawałeczki, zamieniałam się w osypujący się piasek".
"Kłamstwa, którymi ogrodziłam się od świata, były jak mur i teraz ten mur zaczął upadać. Cegła po cegle, kamień po kamieniu, znikała bariera".
"Przed czymkolwiek uciekasz, to... To tylko wspomnienie, cień, nie pozwól, żeby to rządziło całym twoim życiem".
"Historia ma znaczenie. Każda. Moja, twoja, innych ludzi. Przeszłość jest jak wyryta w kamieniu. Ale przyszłość... Przyszłość jest otwartą księgą".
Przepiękne cytaty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com