Cytatowy poniedziałek - odsłona 115 "List z przeszłości" Mairi Wilson
"Stale tam był, krył się pod powierzchnią - żal, przytłaczające morze smutku, gotowe podtopić ją w najmniej odpowiedniej i najbardziej nieprzewidywalnej chwili".
"Bała się, że jeśli będzie stać nieruchomo, cały ciężar ostatnich paru tygodni przygniecie ją i pogrzebie w mroku".
"Nie ma groźby szantażu, jeśli nie ma sekretów".
"Jeśli będziesz bez przerwy krzyczeć, nikt cię nie usłyszy".
"Jestem przerażona, że rzecz rozpłynie się w powietrzu, jeśli umieszczę te słowa na papierze, lecz boję się jeszcze bardziej, że zniknie niczym zapomniany sen, jeśli tego nie zrobię".
"Jeśli będziesz się wciąż wściekać na wszystkich i na wszystko, zniszczysz się sama, a i tak niczego nie zmienisz".
"Był jak skała. Nie, jak rosłe, silne drzewo - dąb albo wierzba - smagane wiatrem, ale mocno zakorzenione, potrafił się ugiąć, ale kiedy zawierucha mijała, znów stał prosto, dając cień i schronienie. Tak wspaniale byłoby schować się pod jego gałęziami".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!