wtorek, 1 września 2015

[25] Irene Cao - WIDZĘ CIĘ

 
 Irene Cao - WIDZĘ CIĘ
Wydawnictwo Sonia Draga 2015
Przekład: Wojciech Wąsowicz, Marta Wróblewska

Ocena: 5/10


Gdyby dało się uchwycić przyjemność, Elena robiłaby to oczami. 29-latka, piękna i niewinna, nie wie, czym jest namiętność. Jej świat to sztuka i barwy, jak te tworzące fresk, którego restauracji podejmuje się w Wenecji, magicznym mieście, w którym przyszła na świat. Wszystko zmienia się, gdy poznaje Leonardo, międzynarodowej sławy szefa kuchni, który nagle zjawia się w jej życiu, powoduje przewrót w jej romansie z Felippo, na co już wcześniej miała ochotę i co najważniejsze, całkowicie odmienia jej życie erotyczne. Leonardo, nieoczekiwany mieszkaniec pałacu, w którym pracuje Elena, otwiera przez nią bramy raju, do których tylko on posiada klucze. Tajniki sztuki kulinarnej, która w jego rękach staje się ekstazą dla podniebienia, to nie jedyne atuty Leonarda - mężczyzna wie, że rozkosz, to podbój wszystkich zmysłów, że ma ona swój kształt, zapach i smak. Leonardo wiedzie Elenę aż do granic obsesji. Jednak jest pewien warunek...



          "Widzę Cię" to pierwszy tom Trylogii Zmysłów. Piękne tytuły, okładki, styl pisania autorki, opisy Wenecji, Rzymu i ogólnie Włoch, które mnie zauroczyły oraz... nic więcej. Taka szkoda! Uwielbiam Włochy, od zawsze chciałam tam pojechać i dzięki Irene Cao prawie mi się to udało.
           Niestety zawiodłam się na tym tytule. Główny bohater, Leonardo, który wyjątkowo nie szanuje Eleny, próbuje na siłę ją zmienić oraz ona, kobieta porządna, z zasadami, poukładanym życiem, którego wyrzeka się dla mężczyzny, którego praktycznie w ogóle nie zna... Rozumiem szalone uczucie, miłość czy obsesję na punkcie drugiej osoby jednak tego, na co godziła się Elena nie potrafię pojąć. Wydaje mi się, że abyśmy się dobrze zrozumieli, sami musicie sięgnąć po tą książkę. Inaczej się to nie uda. Ogólny zarys historii można przedstawić w tych dwóch urywkach tekstu:

 "Jeśli szukasz miłości romantycznej, nie jestem właściwą osobą. Jeśli miałabyś ochotę na odskocznię od codziennej rutyny, cóż, też nie trafiłaś pod właściwy adres. Ja proponuje ci podróż, doświadczenie, które odmieni cię na zawsze."

"Nie jesteś jedyne, Eleno, jeśli to chcesz wiedzieć. Nie spodziewaj się, że będę ci wierny."

         "Widzę cię", powieść, od której wiele wymagałam, niestety nie spełniła nawet połowy z moich oczekiwań. Cieszę się, że kończę tą recenzję kilka dni po przeczytaniu, bo kiedy dotarłam do ostatniej strony byłam zła na autorkę, że tak poprowadziła losy swoich bohaterów. Układ, na który zgodziła się główna bohaterka zalatuje Grey'em, jednak jest całkowicie inny, opiera się na tym, że dopóki nie ma miłości między kochankami, dopóty trwa ich... hmm, jak to nazwać? Trwa ich gra? Gra będzie dobrym określeniem tego, co dzieje się pomiędzy restauratorką zabytków a szanowanym szefem kuchni. 
       Powiem szczerze, że romanse, słodkie i pikantne lubię, nie wymagam od nich nie wiadomo jakiej wartkiej akcji i porywów, ale nie lubię kiedy dobry pomysł na fabułę zostaje pogorszony kreacją postaci, w tym wypadku Leonardo, którego pomysły przekraczały możliwości mojej wyobraźni, oraz Elena, która przyjmowała wszystko potulnie jak baranek i nie potrafiła się sprzeciwić mężczyźnie, który, moim zdaniem, przez połowę książki miał z niej niezły ubaw. Po niektórych jego tekstach miałam ochotę rzucić się na niego i pobić, co wydaje mi się prawidłową reakcją i tego samego spodziewałam się po Elenie, jednak nie, ona przyjmowała wszystkie ochłapy, które rzucał jej mężczyzna z jej marzeń.
Książkę polecam przeczytać chociażby po to, aby wyrobić sobie o niej własne zdanie. Może komuś podobają się takie dziwne relacje między ludźmi, mi niestety nie przypadły do gustu.
        



Warto zapisać:
" Wie, że nie znoszę tłumu, że jestem niemal abstynentką i że taniec oznacza dla mnie w najlepszym wypadku wybijanie stopą rytmu, i to, mówiąc szczerze, rytmu, który słyszę tylko ja."

"I za każdym razem recytuję mantrę Coco Chanel: "Elegancką trzeba być zawsze, każdego dnia, bo przeznaczenie może czekać na ciebie za rogiem." "

"... kiedy coś nie daje mi spokoju, jestem nieobecna, roztargniona, z głową w chmurach. To prawda, chętnie błądzę w ślad za moimi myślami, podążam za nimi, kiedy niosą mnie daleko... ale to tylko mała ucieczka od teraźniejszości, taki mój nałóg, z którego nie mam zamiaru rezygnować. Dlatego uwielbiam chodzić sama po mieście. Nogi niosą mnie, a mój umysł w końcu staje się wolny i nikt nie domaga się miejsca w centrum mojej uwagi."

"To była tylko chwila, ale oboje zauważyliśmy, że w powietrzu unosi się jakaś dziwna energia."

"Dalej wpatruje się we mnie tak, jakby właśnie zrozumiał coś niesamowicie ważnego, co do mnie nie dociera."

"Czasem oczy nie wystarczą, żeby zobaczyć wszystko, nie sądzisz?"

"Odwracamy się jeszcze raz, żeby sobie pomachać, a potem ruszamy dalej, drogami, które teraz biegną już w różnych kierunkach."

"Jego dłonie, tak delikatne, obejmują moją głowę, chwytają moje myśli i zatrzymują je wszystkie w tym skrawku przestrzeni, której coraz mniej między nami."

"To miasto jest tak zajęte utrzymywaniem się na powierzchni, że nikt nigdy się nie zastanawia, co leży w głębi jego serca."

"-Dlaczego nie spróbowałeś mnie pocałować wczoraj wieczorem?
-Bo tego oczekiwałaś - ... - Niektóre rzeczy dają więcej przyjemności, kiedy nie jest się na nie przygotowanym." 

"Przeżyłem dość, by wiedzieć, że ból i tak cię dopadnie, czy tego chcesz, czy nie. Ponieważ nie da się go uniknąć, a absolutne szczęście nie istnieje, pozostaje tylko przyjemność. A ja poszukuję jej z uporem." 


http://kolejnyrozdzial.pl/wakacje-z-ksiazka-konkurs/ 

7 komentarzy:

  1. Ech, już wiem, że po tę powieść nie sięgnę, są to zupełnie nie moje klimaty czytelnicze, "piękna i naiwna" już tę książkę kategoryzują w mojej szufladce w umyśle zatytułowanej "nie tykać tego!", a Twoja recenzja jeszcze umocniła mnie w moim przekonaniu i do napisu dołączyła naklejka "KATEGORYCZNIE".

    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że książka ta tak Cię rozczarowała. To musiało być frustrujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, nominowałam Cię do TAGu :)
    http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/2015/09/oscarowy-tag-ksiazkowy.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam w planach tę książkę, ale skoro Ciebie rozczarowała to chyba dam sobie z nią spokój.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sam opis mnie odrzucił. Ojej i jeszcze zalatuje Greyem? :D Nieeee xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że "Widzę cię"' nie spełniła Twoich oczekiwań. Nota 5/10 nie zachęca, więc sobie daruję.:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze żadna książka nie zanudziła mnie tak jak ta.. trylogia zmysłów to jedyna seria, którą zaczęłam i nie mam ochoty kończyć :/
    pozdrawiam Justyna z książko miłości moja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga