niedziela, 11 października 2015

[34] PRZEDPREMIEROWO Adrianna Trzepiota - ZWILCZONA

Adrianna Trzepiota - ZWILCZONA
Wydawnictwo Kobiece 2015

PREMIERA:
13 PAŹDZIERNIKA 2015

Ocena: 9/10

Co takiego musi się stać, aby kobieta zrozumiała, jakie jest jej prawdziwe przeznaczenie?
Jaśmina, 35-letnia nauczycielka języka polskiego, mieszka w malowniczym mazurskim miasteczku. Wydaje się, że nic nie jest w stanie zburzyć jej szczęścia: ma ukochanego męża i córeczkę, piękny dom, a także cudowne przyjaciółki, na których wsparcie zawsze może liczyć. Jednak w pewnym momencie nad życiem Jaśminy zaczynają się zbierać czarne chmury. Grozi jej utrata pracy. Mąż ma wypadek motocyklowy, po którym staje się nieznośnym, apodyktycznym mężczyzną. Ich małżeństwo zaczyna przeżywać głęboki kryzys. Czy Jaśminie uda się odbudować relację z mężem? Gdzie doprowadzi ją odnaleziona w mazurskiej chacie talia Tarota Marsylskiego? I jaką rolę w tym wszystkim odegrają poeta Władek, stara Szeptucha z Janowa Podlaskiego oraz Wilczyca?


           „Zwilczona” powieść stworzona przez polską pisarkę Adriannę Trzepiotę. Historia pełna legend, magii, zabobonów, miłości i prostych uczuć zwykłej kobiety, której nagle przytrafiają się bardzo dziwne rzeczy. Osobiście jestem oczarowana stylem pisarki i mogę zapewnić, że dni, które spędzicie na czytaniu tej książki będą zaczarowane od początku do końca fabuły.
            Nie bez powodu tyle razy użyłam czarować, oczarować, zaczarować, cała książka jest wypełniona tego typu rzeczami. Z początku wydało mi się to dziwne, bo stronię od wszelkiej magii i tym podobnym, jednak w tym przypadku, autorka tak umiejętnie przeplatała wszystkie zjawiska i sytuacje, że całość tworzy genialne połączenie, takie, którego długo nie zapomnę. Poznajemy dorosłą kobietę o pięknym imieniu Jaśmina (w którym zakochałam się od razu), która jest nauczycielką języka polskiego w liceum. Mieszka wraz z mężem Joachimem i córką Marysią na Mazurach. Wiedzie jej się dobrze, ma poukładane życie, do czasu. Jej mąż ma poważny wypadek motocyklowy, w wyniku którego łamie nogę, co prowadzi do tego, że nie może pracować w warsztacie samochodowym. Jaśmina ma podwojone obowiązki, opieka nad dzieckiem, domem i mężem, który od dnia wypadku staje się totalnym chamem w stosunku do kobiety. Izoluje się od niej i wręcz odpycha. Ona ma z tego powodu wyrzuty sumienia, jednak nadal trwa w tym toksycznym świecie, w którym zaczyna brakować jej powietrza. I wtedy zjawia się tajemnicza Wilczyca, która mówi do niej i stara się podnosić ją na duchu i wskazać odpowiednią drogę. Tylko czy ta droga okaże się tą dobrą? Czy jednak Jaśmina utraci wszystko to na co do tej pory zapracowała? Na jej drogę wkroczy równie tajemnicza postać Władka. Poeta, mąż, ojciec. A jednak coś iskrzy między nim a główną bohaterką. Ich przepiękne mejle, które sprawiają, że pojawia się gęsia skórka, są przepełnione pasją, miłością i pożądaniem. Czy coś z tego wyniknie? Tego musicie dowiedzieć się sami! Naprawdę bardzo trudno jest krótko opisać tę książkę. Z tego powodu, że jest przepełniona (po brzegi!) wspaniałymi fragmentami, a nawet gdybym chciała je tutaj Wam udostępnić, musiałabym chyba przepisać połowę książki. Wątki magii, Tarota, snów na jawie, wspomnień głównej bohaterki, które przedstawione są w postaci migawek, jej historia, przeszłość, tajemnicza księga, listy jej dziadków to wszystko układa się w piękną historię o życiu, o tym co powinno być dla nas ważne i o tym, aby czasem nie ulegać pokusom, które czyhają na nas za rogiem, bo nic nie dzieję się bez przyczyny! Ma ogrom faktów do przekazania, istotnych legend o Mazurach i nie tylko, co bardzo urozmaica fabułę. Jaśmina niesie ze sobą ciężar doświadczeń, którym dzieli się z czytelnikiem, jej przemyślenia uderzają prosto w serce, aż chwilami ma się wrażenie, że czyta się swoje własne myśli. 
         Polecam ją każdemu, bez wyjątku! Kobieta zrozumie, że czasem nie warto szukać czegoś, co już ma, a mężczyzna może zobaczyć, że o kobietę trzeba dbać niezależnie od tego, czy jest z nią miesiąc, rok, są narzeczeństwem, czy dwadzieścia lat po ślubie. O drugą osobę powinno dbać się niezależnie od wieku i stażu we dwoje. A Ty? Masz ochotę na przeżycie magicznych chwil z "Zwilczoną"?





Warto zapisać:
„I tak to już chyba jest, że bliskość odczuwamy poprzez pracę rąk: gotowanie, szycie, pieszczoty. Słowa nie mają takiej mocy. To właśnie przy użyciu rąk opiekujemy się drugą osobą, dajemy jej poczucie bezpieczeństwa.” (fragment powieści „Zwilczona” Adrianna Trzepiota)

„Miłość należy odkrywać w sobie, wtedy przeniesie się na otoczenie i wróci do nas ze zwielokrotnioną mocą, przyniesie chłodny świt i gorącą noc.” (fragment powieści „Zwilczona” Adrianna Trzepiota)

„To największy paradoks życia – jeśli nie wiesz, dokąd iść, aby poznać całą prawdę o sobie, musisz zboczyć z wydeptanej ścieżki, skręcić z wytyczonego szlaku, poczuć strach, pot. Odkryć na nowo to, co zgubione, stworzyć to, czego do tej pory nie miałeś odwagi stworzyć.” (fragment powieści „Zwilczona” Adrianna Trzepiota)




Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwo Kobiece.

 

8 komentarzy:

  1. Książka ma niewątpliwie klimat. Chętnie bym ją przeczytała, lubię takie powieści.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam wilelką chrapkę na nią jak tylko przeczytałam opis na stronie wydawnictwa :)
    A Twoka recenzja tylko dalej zrobiła smaka.

    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Magia ze zwykłym światem. Jak dla mnie świetne połączenie. A w dodatku lekki język. Muszę to przeczytać!

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie również recenzja "Zwilczonej" i konkurs :D
    Zapraszam serdecznie
    www.nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że wydawnictwo się rozwija, brawo ;)
    Pozdrawiam serdecznie! ;*
    http://ravenstarkbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Juz czytałam obcej książce i jestem bardzo pozytywnie nastawiona co do niej! Chcę przeczytać ;)
    Pozdrawiam Justyna z  książkomiłościmoja.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba muszę w końcu przekonać się do polskich autorów :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, aż tylko trzeba czekać, aż pojawi się w mojej bibliotece, a widać, że już trochę minęło po premierze ;/
    No, ale trzeba przyznać, że mocno kusisz, bardzo!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga