John Boyne - CHŁOPIEC W PASIASTEJ PIŻAMIE,
wydawnictwo Replika,
wydawnictwo Replika,
Poznań 2013
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
OPIS :Wstrząsająca historia pięknej przyjaźni na przekór złu szalejącej wojny.
Dwóch chłopców i dwa światy... Obaj urodzili się w tym samym dniu,
miesiącu i roku, ale los traktował ich do pewnego czasu zupełnie
inaczej. Bruno, syn niemieckiego oficera, żyje podczas wojny, prawie w ogóle
jej nie doświadczając, nie mając świadomości, że ona trwa tuż obok,
pochłania ofiary. Szmul, syn żydowskiego zegarmistrza, zna wojnę od tej najgorszej,
najbardziej nieludzkiej strony. To ona odebrała mu spokojne dzieciństwo,
bezpieczeństwo, przyszłość oraz członków rodziny.
Spotkanie chłopców ma wymiar symboliczny. Odbywa się na granicy dwóch światów. Okazuje się, że przekroczenie jednego z nich powoduje, że stają się równi, ale na pewno nie szczęśliwsi,a może jednak...?
Spotkanie chłopców ma wymiar symboliczny. Odbywa się na granicy dwóch światów. Okazuje się, że przekroczenie jednego z nich powoduje, że stają się równi, ale na pewno nie szczęśliwsi,a może jednak...?
Wzruszająca historia, która w bardzo poruszający sposób obrazuje
okrucieństwo zagłady Żydów. Pierwszy raz z tytułem "Chłopiec w pasiastej
piżamie" zetknęłam się oglądając film, na którym nie ukrywając płakałam
jak bóbr. Po kilku miesiącach wybrałam się do biblioteki i mój wzrok przykuła
okładka książki z dobrze znaną mi już sceną z filmu, kiedy to Bruno siedział
pod ogrodzeniem obozu śmierci i rozmawiał ze Szmulem, jednym z uwięzionych
Żydów. Chłopcy poznają się przypadkiem, kiedy to Bruno stara się poznać
nową okolicę, w której zamieszkał wraz z rodzicami i siostrą. Tematyka książki
dotyka bardzo wrażliwego tematu, szczególnie dla Polski. Przedstawia
okrucieństwo i brak poszanowania dla człowieka. Uważam, że nie jest ważne to,
kto jaką wiarę wyznaje czy jaki ma kolor skóry. To kim jesteśmy uwidocznione
jest w naszych czynach, czyli w tym co robimy. Po tym jak człowiek działa
powinno się go oceniać, a nie na przykład po wyglądzie. Znowu odbiegam od
tematu... Chłopcy, jak to dzieci pragną bawić się ze sobą, uważają się za
przyjaciół. Jednak ich przyjaźń zostaje wystawiona na ciężką próbę, kiedy to
Szmul pracuje w domu swojego kolegi podczas przygotowań do kolacji, na której
pokazywany będzie ulepszony i fałszywy obraz warunków jakie panują w obozie,
który zostaje przedstawiony jako przyjazna dla ludzi i pomocna organizacja.
Podczas tych przygotowań niczego nieświadomy Bruno pozwala poczęstować się
jedzeniem przyjacielowi, fakt ten nie jest mile widziany w oczach pewnego
porucznika gdy młody Niemiec ukrywa prawdę o tym, że zezwolił na to aby młody
Żyd się posilił. Następnie porucznik zabiera młodego syna zegarmistrza. Po tym
zdarzeniu Bruno przez pewien okres czasu, gdy podchodzi pod ich wspólne miejsce
spotkań nie zastaje tam Szmula.
W powieści
Johna Boyne’a, jest wiele takich momentów, po których trzeba się długo
zastanawiać co się stało z danym bohaterem. Nawet zakończenie nie jest do końca
jasne. Opisy przeżyć bohaterów i obrazy widziane oczami dziecka, które nie
rozumie co się wokół niego dzieje, są tak bardzo poruszające, przynajmniej w
moim odczuciu, że mogłabym przepłakać połowę opowieści. Byłam zła na siebie, że
trafiłam na tą książkę znając już zakończenie,
które moim zdaniem było potwornie okrutne, jednak idealnie pasujące do
tej historii.
„Chłopiec w
pasiastej piżamie” to pozycja, która według mnie powinna stać się jedną ze
szkolnych lektur, po to aby młodzi ludzie nie zapomnieli o okrutnej historii i
nieopisanych zbrodniach dokonanych podczas wojny.
Ja także oglądałam film, i też płakałam jak bóbr.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, że ta książka powinna być lekturą. Mam dosyć Tomka Sawyera, Stasia i Nell, Nemeczka i tych innych dupereli.
Opowiada o historii obozów koncentracyjnych, a ja akurat jestem z Oświęcimia :) Nie byłam w muzeum, ale strasznie dużo sie naczytałam i naoglądałam. To było straszne.