sobota, 16 stycznia 2016

[45] Suzanne Collins - KOSOGŁOS

Suzanne Collins - KOSOGŁOS
Wydawnictwo Media Rodzina 2010
Przekład: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz

Ocena: 10/10 

Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, przeżyła Ćwierćwiecze poskromienia, ale jej dom został w odwecie zniszczony przez Kapitol. Teraz mieszka wraz z matką i siostrą w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą. Katniss, mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi. Zadanie to jednak nie będzie łatwe, bo dziewczynie przyjdzie się mierzyć nie tylko z żołnierzami znienawidzonego prezydenta Snowa, ale także z własnymi dylematami moralnymi. Czy podczas wojny jest miejsce na uczucia, takie jak miłość lub współczucie? Gdzie leży granica między własnym dobrem a poświęceniem się dla innych? Wreszcie - czy wojna może naprawdę usprawiedliwić nawet najbardziej okrutne postępowanie wobec ludzi?



          Kosogłos to trzecia część fantastycznej trylogii Suzanne Collins "Igrzyska Śmierci". Ocena, którą wystawiłam była przesądzona jeszcze przed czytaniem i miałam rację bo nie zawiodłam się! Zafascynowana stworzonym przez Suzanne Collins światem z ogromną ciekawością zagłębiłam się w lekturze tej części serii Igrzysk Śmierci.
        Po ostatniej walce, na arenie, podczas Ćwierćwiecza Poskromienia, gdzie walczyli zwycięzcy Igrzysk z poprzednich lat, wybuchają bunty w poszczególnych dystryktach. Katniss Everdeen znajduje się w dystrykcie trzynastym, który uważany był  za zniszczony. Tam właśnie główna bohaterka staje się twarzą rebeliantów, symbolem wolności, czyli ich Kosogłosem. Wierzą, że dzięki niej, ich życie wreszcie się zmieni i wyrwą się z brutalnych ramion (rządów) Kapitolu. Nie wiem co ta książka ma w sobie, że kiedy tylko zacznie się ją czytać, nie można się oderwać. Cała historia wydaje się wręcz surrealistyczna a zarazem prawdziwa. Miałam ogromnie mieszane uczucia po jej skończeniu. Z każdą kolejną, przewracaną stroną moje emocje szalały. Raz smutek a za moment radość. Nagłe zwroty akcji, które zmieniają całą tworzoną historię o sto osiemdziesiąt stopni sprawiają, że wszystko dzieje się w zaskakującym tempie. Już od pierwszej części jestem największą fanką „Igrzysk Śmierci”, obrazują to, że człowiek jest zdolny do wszystkiego, nawet do najstraszliwszych zbrodni, które jak dobrze wiemy, zdarzały się również w rzeczywistości. Brutalność Kapitolu, który traci swoją władzę w związku z działaniami dystryktu trzynastego staje się rzeczą, od której giną jego mieszkańcy, zgodnie z powiedzeniem „Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie.” Zakończenie, którego nie chce Wam wyjawiać chociaż z pewnością większość z Was tę trylogię ma już za sobą, było dla mnie miłą niespodzianką. To co stworzyła Suzanne Collins z pewnością zasługiwało również na genialną oprawę filmową, co na szczęście udało się uczynić reżyserom. Na zakończenie wstawiam Wam link do filmu z Youtube, na którym to Katniss śpiewa piosenkę o pewnym drzewie, które odegrało znaczącą rolę w książce jak również w ekranizacji.
         Polecam tę książkę każdemu, kto lubi książki z dość mocnym, tragicznym, ale i dającym do myślenia zakończeniem. Pomimo tego, że powieść ta jest zaliczana do literatury dla młodzieży, to jednak ma w sobie coś, co dorosłego człowieka przyciągnie równie mocno, jak nie nawet bardziej.



5 komentarzy:

  1. Przeczytałam całą serię jeszcze zanim wyszedł film. Nigdy tak bardzo nie przeżywałam tego, co działo się w książce. Cała seria jest po prostu świetna: pełna napięcia, miłości, i wtedy - jeszcze - świeża. Bo w tej chwili tego typu książek jest strasznie dużo i większość z nich opiera się na podobnym schemacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cała trylogię pochlonelam w bardzo krótkim czasie, jednak Kosoglos zrobił na mnie najmniejsze wrażenie

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach całą serię od dawna. Czasu mi tylko brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ta trylogia należy do moich ulubionych i jestem w niej wręcz zakochana :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosogłos w sercu i na sercu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga