środa, 31 sierpnia 2016

[90] Ian Taegillis - MECHANICZNY. WOJNY ALCHEMICZNE

 Ian Taegillis - MECHANICZNY. WOJNY ALCHEMICZNE
Wydawnictwo SQN 2016
Przekład: Bartosz Czartoryski 

Ocena: 7/10

Zaraz po tym, jak naukowiec i zegarmistrz Christiaan Huygens stworzył w XVII wieku pierwszego Klakiera, Holandia powołała do życia mechaniczną armię. Nie trzeba było długo czekać, żeby legion mosiężnych piechurów pomaszerował na Westminster. Królestwo Niderlandów stało się supermocarstwem dzierżącym niepodzielną władzę w Europie. Trzy stulecia później stan rzeczy nadal się utrzymuje. Jedynie Francja zawzięcie broni swoich przekonań, że każdy powinien mieć prawo do wolności, niezależnie czy zbudowany jest z ciała, czy mosiądzu. Po dziesięcioleciach zawieruchy wojennej Holandii i Francji udało się osiągnąć kruchy rozejm. Ale jeden zuchwały Klakier o imieniu Jax nie może już dłużej znieść geas – niewolniczych więzi ze swoimi panami. Jak tylko nadarzy się okazja, wyciągnie mechaniczną rękę po wolność, a konsekwencje jego ucieczki zatrząsną fundamentami Mosiężnego Tronu.


"Mechaniczny" to książka opisująca nietypową i bardzo oryginalną wizję świata. Nie mamy tutaj szybkich, latających samochodów, broni laserowej. Ian Taegillis stworzył niepowtarzalny krajobraz Francji i Holandii, gdzie człowiekowi służą pozbawieni Wolnej Woli Mechaniczni ludzie.
Klakierzy, to stworzone mechaniczne stwory obarczone geas, czyli przymusowym wykonywaniem rozkazów swoich panów, którzy mogą wypożyczyć maszynę z Mosiężnego Tronu. Nieposłuszeństwo stwarza ból, którego Klakier nie jest w stanie wytrzymać. Jax to jeden z wielu mechanicznych osób, który gra tutaj główną rolę. Jego pokochałam, pomimo, że to maszyna, miał tak uczłowieczone myśli, że trudno mi było uwierzyć, że jest tylko zbiorem metalowych części. Był niewolnikiem we własnym ciele, jednocześnie z pełną determinacją wykonywał wszystkie zlecone zadania i znosił wszelkie obraźliwe sformułowania rzucane w jego osobę. Kolejnym z pierwszorzędnych bohaterów jest Wicehrabina Berenice Charlotte de Mornay-Périgord, która potajemnie prowadzi badania nad sprawnością i działaniem Klakierów. Jest w stanie zrobić wszystko, aby osiągnąć swój cel. Mamy tu jeszcze postać pastora Luuka Vissera, który działa w Holandii pod przykrywką dla Francji. Pastor był bardzo ciekawym charakterem. To on powstrzymał się od samobójstwa, postanowił podzielić los świętych i zostać męczennikiem. Zdecydował się na przeciwstawienie się Świętej Gildii i potajemne działania na rzecz Francji, czyli lepszego świata. To sprawiło, że został chyba najbardziej dramatycznym z całej powieści. Lubię kiedy poznajemy szczegóły powieści z punktu widzenia kilku osób. Mamy wtedy bardzo szeroki obraz, który z każdą następną stroną rozjaśnia się coraz bardziej. Do czasu, w którym to trójka naszych bohaterów spotyka się na jednej drodze do pokonania Imperium. Konflikt pomiędzy Francją a Holandią idealnie wpasował się w całą akcję. Zdrajcy kraju i ci, którzy walczą w jego obronie świetnie urozmaicają całą fabułę. Jednym dużym minusem całej historii były momentami zbyt długie opisy, które spowalniały akcję. Jednak w całej powieści ogromnym plusem były szczegółowe opisy działania niesamowitych maszyn. To jak mogą się porozumiewać z człowiekiem, ale i tajemny język, którym posługiwali się tylko między sobą. Fascynujące połączenie czarnej magii, alchemii i technologii z dodatkiem religii, na której opiera się praktycznie cała fabuła. Rozważania filozoficzne na temat maszyn, czy odczuwają ból, czy mają wolną wolę. Dodatkowo wstawki teologiczne i przemyślenia pastora, który pozbawiony człowieczeństwa musi nadal żyć i walczyć ze Świętą Gildią Horologów i Alchemików, którzy opanowali jego ciało.
Polecam każdemu kto fascynuje się powieściami typu science fiction, fantasy, które nie tylko zajmą nam przyjemnie czas, ale również wprowadzą w niesamowity klimat i pozwolą zapoznać się z niezwykłym światem, którego prawdopodobnie nigdy nie doświadczmy. 




Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu SQN!

6 komentarzy:

  1. Będę musiała koniecznie przeczytać tę książkę, tym bardziej, że bardzo interesują mnie wizje świata alternatywnego. Obiecująco zapowiada się również wątek buntu maszyn :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Początkowo byłam zainteresowana tą książką, jednak jakoś mi przeszło, obawiam się, że mogłaby mi się nie spodobać...

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, ale na razie sobie podaruję, bo czeka na mnie na półkach co najmniej kilkanaście nieprzeczytanych pozycji. ^^'
    Pozdrawiam,
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobała :) "Mechaniczny" to oryginalna pozycja, po której nie spodziewałam się, aż takich jasnych walorów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli cokolwiek miałby mnie do przeczytania tej książki przekonać to tylko i wyłącznie fakt, że wydana została przez SQN ;D Nie wiem, jakoś tego nie czuje, choć może gdybym przeczytała to zmieniłabym zdanie.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga