Alicja Masłowska-Burnos - ODPROWADZAM CISZĘ
Wydawnictwo Psychoskok 2016
Ocena: 9/10
Pozycja nie jest finałem zakańczającym historię Mai Karewicz i Adama Starskiego, lecz kolejną częścią „Trylogii ciszy”. Namiętne i niecodzienne uczucie pracoholiczki Mai Karewicz i zabójczo przystojnego, charyzmatycznego dewelopera Adama Starskiego zostanie wystawione na poważną próbę. Kochankom przyjdzie zmierzyć się z chorobliwie mściwym Albertem Lenkiewiczem i jego nieobliczalnymi pracownikami. Czy zdołają wytrwać razem? „Odprowadzam ciszę” to głęboka opowieść o człowieku, o jego sile, o jego lęku, ale przede wszystkim, o tym, że nawet z największej opresji, jest w stanie uratować nas już tylko miłość. Tym razem Alicja Masłowska-Burnos zdecydowanie wkracza na terytorium thrilleru-psychologiczno-erotycznego, dowodząc, że doskonale czuje się właśnie w tym gatunku. Wątek kryminalny został wyraźnie zarysowany. Spójna narracja i niejednoznaczność głównych bohaterów fascynuje i intryguje, sprawiając, że wraz z nimi czytelnik bez reszty wnika w zaskakującą akcję.
"Odprowadzam ciszę" to drugi tom trylogii Ciszy stworzonej przez Alicję Masłowską-Burnos. Pierwszy tom, o ile pamiętacie miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować, dla zainteresowanych: tutaj. To seria, która opowiada o trudach życia, walce z uzależnieniem i własnymi ograniczeniami.
Maja Karewicz powoli układa swoje życie, w wolnym tempie godzi się ze stratą pracy, dziecka, całego swojego dotychczasowego życia. Na szczęście jest z nią Adam. Starski robi co może aby jego ukochana pogodziła się ze swoją obecną sytuacją, ale życie ich nie rozpieszcza. Mężczyzna również zmaga się z problemami, za którymi stoją byli pracodawcy Mai. Układy, układziki, szantaże, groźby i powiązania, które wśród ludzi na wysokich stanowiskach są rzeczą normalną, staną się podstawą całej fabuły. Maja jak i jej mężczyzna znajdą się w poważnych tarapatach. Ta część jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka. Wartka akcja, subtelne romantyczne momenty i dobrze opisane emocje i uczucia kobiety po przejściach to coś co lubię w książkach. Żałuję tylko, że nie mamy możliwości zagłębić się w umysł i myśli Adama. Dobrze, że autorka wprowadziła rozdziały, które opowiadają jego przeszłość przed Majką. Chciałabym przeczytać tę historię widzianą oczami Adama. Na duży plus zasługuje coś co bardzo mi się spodobało, a mianowicie motyw "Ciszy", który jest metaforą stanu psychiki głównej bohaterki - tak ja to interpretuję. Świetnym dodatkiem do całości, a nawet można powiedzieć, że tajemniczym bohaterem jest starszy lekarz, który nie wiem czy to zamierzony cel, czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, bo utożsamiłam go z Bogiem lub aniołem stróżem, który podpowiada i ostrzega bohaterkę w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Podoba mi się również charakter głównej bohaterki. Jest silna, niezależna a jednocześnie tak łatwo ją zranić. Jej droga ku przełamaniu swoich barier, którą przeszła bo to aby znów zmierzyć się z rzeczywistością, nie była dla niej łaskawa. Autorka we wspaniały sposób pokazała jak silna psychicznie potrafi być kobieta. Z czym jest w stanie się pogodzić i ważne - umie wybaczyć nawet największemu wrogowi. Cieszę się, że to jeszcze nie koniec tej historii. Jestem zafascynowana czym jeszcze Pani Alicja może urozmaicić losy Adama i Majki, czy ich życie nareszcie się ustabilizuje? Czy to dopiero początek ich problemów?
"Odprowadzam ciszę" mogę polecić każdemu. To wspaniała opowieść o tym, jak jeden nieodpowiedni człowiek potrafi zniszczyć nasze życie, ale również o tym, jak ważne jest wsparcie bliskich osób w trudnych chwilach naszej egzystencji. Ukazuje przemianę wewnętrzną kobiety, która po przewartościowaniu swojego życia jest w stanie przezwyciężyć największe trudności życiowe. Więc jeśli jeszcze nie czytałeś, nie czekaj!
"Odprowadzam ciszę" to drugi tom trylogii Ciszy stworzonej przez Alicję Masłowską-Burnos. Pierwszy tom, o ile pamiętacie miałam przyjemność przeczytać i zrecenzować, dla zainteresowanych: tutaj. To seria, która opowiada o trudach życia, walce z uzależnieniem i własnymi ograniczeniami.
Maja Karewicz powoli układa swoje życie, w wolnym tempie godzi się ze stratą pracy, dziecka, całego swojego dotychczasowego życia. Na szczęście jest z nią Adam. Starski robi co może aby jego ukochana pogodziła się ze swoją obecną sytuacją, ale życie ich nie rozpieszcza. Mężczyzna również zmaga się z problemami, za którymi stoją byli pracodawcy Mai. Układy, układziki, szantaże, groźby i powiązania, które wśród ludzi na wysokich stanowiskach są rzeczą normalną, staną się podstawą całej fabuły. Maja jak i jej mężczyzna znajdą się w poważnych tarapatach. Ta część jest zdecydowanie lepsza niż jej poprzedniczka. Wartka akcja, subtelne romantyczne momenty i dobrze opisane emocje i uczucia kobiety po przejściach to coś co lubię w książkach. Żałuję tylko, że nie mamy możliwości zagłębić się w umysł i myśli Adama. Dobrze, że autorka wprowadziła rozdziały, które opowiadają jego przeszłość przed Majką. Chciałabym przeczytać tę historię widzianą oczami Adama. Na duży plus zasługuje coś co bardzo mi się spodobało, a mianowicie motyw "Ciszy", który jest metaforą stanu psychiki głównej bohaterki - tak ja to interpretuję. Świetnym dodatkiem do całości, a nawet można powiedzieć, że tajemniczym bohaterem jest starszy lekarz, który nie wiem czy to zamierzony cel, czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, bo utożsamiłam go z Bogiem lub aniołem stróżem, który podpowiada i ostrzega bohaterkę w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Podoba mi się również charakter głównej bohaterki. Jest silna, niezależna a jednocześnie tak łatwo ją zranić. Jej droga ku przełamaniu swoich barier, którą przeszła bo to aby znów zmierzyć się z rzeczywistością, nie była dla niej łaskawa. Autorka we wspaniały sposób pokazała jak silna psychicznie potrafi być kobieta. Z czym jest w stanie się pogodzić i ważne - umie wybaczyć nawet największemu wrogowi. Cieszę się, że to jeszcze nie koniec tej historii. Jestem zafascynowana czym jeszcze Pani Alicja może urozmaicić losy Adama i Majki, czy ich życie nareszcie się ustabilizuje? Czy to dopiero początek ich problemów?
"Odprowadzam ciszę" mogę polecić każdemu. To wspaniała opowieść o tym, jak jeden nieodpowiedni człowiek potrafi zniszczyć nasze życie, ale również o tym, jak ważne jest wsparcie bliskich osób w trudnych chwilach naszej egzystencji. Ukazuje przemianę wewnętrzną kobiety, która po przewartościowaniu swojego życia jest w stanie przezwyciężyć największe trudności życiowe. Więc jeśli jeszcze nie czytałeś, nie czekaj!
Za możliwość przeczytania tej powieści dziękuję wydawnictwu Psychoskok!
Książka porusza bardzo ważny temat. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki. Zapisuję sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!