wtorek, 3 lipca 2018

Tajemniczy czarny kot...

... na ogół przypisuje mu się fałsz, złośliwość i okrucieństwo, a ci, którzy go spotykają, najczęściej spluwają pięć razy przez lewe ramię, żeby nie dosięgło ich nieszczęście. Są też tacy, którzy spotkanie czarnego kota traktują jako dobrą wróżbę. Niezwykle popularna i nadal żywa w wielu krajach fascynacja kotami zaczęła się w XVII wieku, kiedy zwierzę to było uważane za wysłannika diabła, który – przebiegając drogę – chciał przeciąć nić życia lub zerwać więź człowieka z Bogiem. 

     Czy czarny kot to naprawdę wysłannik śmierci, czy może magiczny talizman, który warto mieć przy sobie? Na te i inne pytanie odpowiada francuska pisarka i dziennikarka Nathalie Semenuik w książce Tajemniczy czarny kot (Alma-Press, 2018).


     Tajemniczy czarny kot to zbiór historii i legend, odkrywających sekrety i przesądy, które na przestrzeni stuleci pojawiały się w wierzeniach ludzi z całego świata. Nathalie Semenuik przemierza wieki historii, by odkryć tajemnicę wizerunku tego dumnego zwierzęcia. Autorka z zafascynowaniem opowiada o sprzymierzeńcach i wrogach kotów, o osobistościach ze świata polityki, kultury i sztuki, którym przytrafiły się „diaboliczne” historie związane z czarnym kotem. W książce znajdziemy także ciekawostki o barbarzyńskich obrzędach dokonywanych na zwierzętach oraz powody, dlaczego właśnie czarny kot stał się głównym tematem rozmów. 

– Co powiedziałby nasz kot, gdyby umiał mówić? Prawdopodobnie nakazałby, by nigdy nie przestawano o nim mówić – nieważne, czy dobrze, czy źle – mówi Nathalie Semenuik. – Takie są te zwierzęta – dumne, pragnące atencji i szukające sensacji, czy to stając się symbolem tego, co najpiękniejsze, czy uosobieniem niewiarygodnych nieszczęść – dodaje pisarka.


Czy ktoś z Was skusi się na tę książkę? 

2 komentarze:

  1. Nazwa mojego bloga zobowiązuje mnie do przeczytania tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka chyba nie dla mnie, jakoś nie jestem przekonana do kociej tematyki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga