Gail McHugh - COLLIDE
Wydawnictwo Akurat
2015
Przekład: Anna Dorota Kamińska
Ocena: 7/10
Gavin, Emily i Dillon. Te
trzy osoby już nigdy nie będą takie same po tym, kiedy się spotkają. Po
przeczytaniu wielu pozytywnych recenzji o „Collide” postanowiłam sama sprawdzić
ile ta powieść jest warta. I co o niej myślę? Porwać, mnie nie porwała, zawieść
też jej się nie udało.
Ulubiona postać? Zdecydowanie
Gavin. Jego poczucie humoru, upór, mobilizacja i motywacja do działania jest
urocza. Za to Emily już mniej przypadła mi do gustu. Szczerze to
zakwalifikowałabym ją do dziewczyn typu „chciałabym zjeść ciastko i
jednocześnie mieć ciastko” oraz przejawiała cechy pasujące do tzw. „psa
ogrodnika” – sama mężczyzny nie wzięła, ale jak widziała go z inną to była
zazdrosna. Najbardziej przypadła mi do gustu jej przyjaciółka Olivia, która
ciągle nazywała chłopaka Emily „Debillonem” od jego imienia Dillon, fragmenty
te zawsze doprowadzały mnie do uśmiechu, i nie ukrywam, że postać Dillona irytowała mnie jak żadna inna.
Standardowa fabuła... Jest kobieta, w tym wypadku Emily i jej przyjaciółka,
która nienawidzi wręcz jej obecnego chłopaka Dillona i robi co może aby ten
związek się rozpadł. Tym samym ułatwia drogę do serca swojemu przyjacielowi,
Gavinowi. Na miejscu Emily, takiego mężczyznę jakim był Dillon, już dawno bym
pogoniła. Manipulacje, wykorzystywanie i żerowanie na uczuciach młodej,
nieszczęśliwej dziewczyny, to mu wychodziło najlepiej. A to jak zachował się na
samym końcu, zaskoczyło mnie tak, że z niecierpliwością czekam na drugą część „Pulse”.
Akcja powieści toczy się wokół starań Gavina, który ciągle walczy o to aby
zdobyć serce, duszę i ciało Emily oraz wokół wahań dziewczyny, która jest
wewnętrznie rozdarta, pomiędzy chłopakiem, który był przy niej podczas śmierci
jej matki oraz mężczyzną, który rozpala w niej takie rządze i uczucia, których
jeszcze nigdy w życiu nie czuła. Tutaj pojawiają się również niedomówienia oraz błędne domysły, które doprowadzają do rozpadu krótkiego romansu Gavina i Emily, po czym dziewczyna zamierza wyjść za mąż za Dillona. Nie musicie się martwić, Gavin nie pozwoli na to, aby jego kobieta popełniła największy błąd w swoim życiu. Zakończenie mnie zaskoczyło, to już mówiłam, jestem ogromnie ciekawa czy Gavin wyjedzie i czy Emily podjęła właściwą decyzję.
Jestem zadowolona z tego,
że mogłam tą powieść przeczytać. Może nie wnosi spektakularnych zmian w życie,
ale można z niej wyciągnąć wiele wniosków, mających wpływ na niektóre nasze
życiowe decyzje.
Warto
zapisać:
„Wiek, kolor
skóry, kasa, nic nie ma znaczenia, śmierć i tak nas w końcu dopadnie.” (fragment powieści "Collide" Gail McHugh)
„Czasami
niewłaściwe rzeczy prowadzą nas do właściwych ludzi."(fragment powieści "Collide" Gail McHugh)
„W
najzimniejszą zimę, kiedy koce nie zapewniają ciału dość ciepła, on chciał być
ciepłem dla niej.”
„Pot mieszał
się z potem, dusza z duszą, razem poszybowali i każde się zastanawiało, czy
kiedykolwiek zdoła powrócić na ziemię.”
(fragment powieści "Collide" Gail McHugh)
(fragment powieści "Collide" Gail McHugh)
„Spotkał ją
taki straszny cios ze strony mężczyzny, któremu w swojej naiwności zaufała.
Gorzej, w swojej naiwności uwierzyła, że ją naprawdę kochał.” (fragment powieści "Collide" Gail McHugh)
Czytałam już jakiś czas temu i powiem szczerze, że naprawdę mi się ona podobała, choć masz racje, nie za wiele wnosi zmian :P Już nie mogę się doczekać drugiej części i mam nadzieję, że będzie ona jeszcze lepsza niż pierwsza :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Mam w planach. Czytałam bowiem o tej książce same dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale nie zaciekawiła mnie ona zbytnio. Raczej nie lubię obyczajówek, a ta wydaje się być bardzo przeciętna ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Nawet mi się podobała ta książka, może nie należy do moich ulubionych, ale takie czytadełko dla relaksu też potrzebne :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Zastanawiam się nad tą powieścią. Może kiedyś, przy okazji, przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
Podsyłam link do LBA :)
OdpowiedzUsuńhttp://papierowemiasta.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-czyli-sto.html
Słyszałam o tej książce wiele razy i mam w planach ją przeczytać, ale nie mam pojęcia kiedy mi się to uda. Mam tyle tytułów na liście do przeczytania, że nie wiem za co się zabrać :D
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
Hej:)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce i sądzę, że kiedyś po nią sięgnę
Masz fajny styl pisania, przyjemnie mi się czytało Twoją recenzję ;)
Obserwuję i zapraszam do mnie dobraksiazka1.blogspot.com
Ja uwielbiam Collide! Z niecierpliwością czekam na drugą część :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Olivia jest najlepsza, to prawda :D a Gavina również bardzo polubiłam. A Debillon mnie denewował jak nie wiem :)
OdpowiedzUsuńOlivia jest najlepsza, to prawda :D a Gavina również bardzo polubiłam. A Debillon mnie denewował jak nie wiem :)
OdpowiedzUsuń