Wydawnictwo Albatros 2013
Przekład: Joanna Prądzyńska
Ocena: 8/10
Sebastian Larabee i Nikki Nikovski – prowadzący spokojne i uporządkowane życie młody lutnik z bogatej nowojorskiej rodziny oraz obdarzona ogromnym temperamentem piękna modelka i malarka – zakochują się w sobie szaloną, gwałtowną miłością. Nie zważając na ostrzeżenia, wierząc w mit o przeciwieństwach, które się przyciągają, pobierają się pod wpływem chwili. Wkrótce na świat przychodzą dzieci – bliźniaki Camille i Jeremy. Różnice nie do pogodzenia, które na początku stanowiły coś w rodzaju zakazanego owocu, dodając ich związkowi pieprzyku, nieuchronnie prowadzą do konfliktu. Ciągłe kłótnie, brak zgody co do sposobu wychowania dzieci, a nawet oskarżenia o zdradę, skutkują wzajemną nienawiścią oraz zgodną decyzją o rozwodzie. Sebastianowi zostaje powierzona opieka nad córką, a Nikki – nad synem. Oboje organizują sobie życie na nowo, trzymając się jak najdalej od siebie. Camille jest wychowywana przez ojca według surowych, konserwatywnych zasad, Jeremy zaś ma wolną rękę we wszystkim; matka wybacza mu każde nieposłuszeństwo. Mija siedem lat. Któregoś dnia Jeremy tajemniczo znika. Ucieczka z domu? Wypadek? Porwanie? Nie chcąc kontaktować się z policją, Nikki zwraca się o pomoc do byłego męża. Próbując ratować dzieci, Nikki i Sebastian wplątują się w skomplikowaną i niebezpieczną przygodę, która z Nowego Jorku zawiedzie ich do Paryża, a potem do serca amazońskiej dżungli. Zmuszeni działać razem, odnajdą bliskość, którą uważali za straconą na zawsze.
"7 lat później" to niesamowicie stworzona książka, dzięki której pokochałam styl Guillaume Musso. Nigdy nie domyśliłabym się, że taka powieść może wyjść spod pióra mężczyzny.
Co się może wydarzyć, kiedy dzieci usilnie próbują połączyć ze sobą rozwiedzionych rodziców? Na własnej skórze przekonali się o tym Nikki Nikovski i Sebastian Larabee. Minęło już siedem lat odkąd układają swoje życie osobno. Dzieci praktycznie dorosłe, on znany konserwator skrzypiec, spokojny, melancholijny, konserwatywnie wychowujący swoją dorastającą córkę, ona wolny duch, potrzebująca swobody kobieta, która w bardzo frywolny sposób traktuje swojego syna. Przez tę właśnie niezgodność charakterów ich małżeństwo dobiegło końca. A to w jaki sposób tych dwoje ludzi się poznało było bardzo fajną wstawką w typie retrospekcji, które prowadził Sebastian. Autor bardzo przyjemnym językiem wprowadza czytelnika w myśli bohaterów, a dzięki postaciom pobocznym dodatkowo nadaje całości tempa i dynamiki. Jednym z takich postaci jest Santos, obecny mężczyzna Nikki, który jest (o dziwo) policjantem. To on za wszelką cenę będzie bronił Nikki przed całym złem świata i jednocześnie powodowany zazdrością o kobietę i jej byłego męża posunie się... o krok za daleko. Jeremy, syn Sebastiana i Nikki, wraz z ograniczaną i zmuszaną do posłuszeństwa wobec ojca, Camille wpadają na genialny plan tajemniczy plan, jednak tego co się wydarzy później, chyba żadne z nich się nie spodziewało. Książka idealnie obrazuje to, jak jedna z pozoru błaha decyzja może zaważyć na naszym dalszym życiu. Tajemnicze zniknięcie chłopaka i późniejsze koleje losu, którym będą musieli stawić czoła nasi bohaterowie będą idealnie ze sobą skomponowane. Czytelnik prawie do samego końca nie wie o co tak na prawdę chodzi. Dopiero pod koniec, wszystko układa się w jedną całość. Bardzo dobra książka akcji, która dzięki miłosnemu wątkowi wysoko uplasowała się na mojej liście ulubionych powieści. Motyw przemytu narkotyków i zaginionego samolotu również zasługuje na wzmiankę. Szczególnie dla tego, że nasi bohaterowie zostaną wmanewrowani w całkowicie niesamowite sprawki i porachunki pewnych bandytów. I to wszystko przez syna i jedną, tajemniczą kobietę... Jaki będzie finał tej powieści? Sprawdźcie sami!
"7 lat później..." to bardzo oryginalna powieść, która w połączeniu sensacji, kryminału i romansu stworzyła iście mieszankę wybuchową, która sprawiła, że z wielką chęcią zapoznam się z kolejnymi książkami Francuskiego autora.
"7 lat później" to niesamowicie stworzona książka, dzięki której pokochałam styl Guillaume Musso. Nigdy nie domyśliłabym się, że taka powieść może wyjść spod pióra mężczyzny.
Co się może wydarzyć, kiedy dzieci usilnie próbują połączyć ze sobą rozwiedzionych rodziców? Na własnej skórze przekonali się o tym Nikki Nikovski i Sebastian Larabee. Minęło już siedem lat odkąd układają swoje życie osobno. Dzieci praktycznie dorosłe, on znany konserwator skrzypiec, spokojny, melancholijny, konserwatywnie wychowujący swoją dorastającą córkę, ona wolny duch, potrzebująca swobody kobieta, która w bardzo frywolny sposób traktuje swojego syna. Przez tę właśnie niezgodność charakterów ich małżeństwo dobiegło końca. A to w jaki sposób tych dwoje ludzi się poznało było bardzo fajną wstawką w typie retrospekcji, które prowadził Sebastian. Autor bardzo przyjemnym językiem wprowadza czytelnika w myśli bohaterów, a dzięki postaciom pobocznym dodatkowo nadaje całości tempa i dynamiki. Jednym z takich postaci jest Santos, obecny mężczyzna Nikki, który jest (o dziwo) policjantem. To on za wszelką cenę będzie bronił Nikki przed całym złem świata i jednocześnie powodowany zazdrością o kobietę i jej byłego męża posunie się... o krok za daleko. Jeremy, syn Sebastiana i Nikki, wraz z ograniczaną i zmuszaną do posłuszeństwa wobec ojca, Camille wpadają na genialny plan tajemniczy plan, jednak tego co się wydarzy później, chyba żadne z nich się nie spodziewało. Książka idealnie obrazuje to, jak jedna z pozoru błaha decyzja może zaważyć na naszym dalszym życiu. Tajemnicze zniknięcie chłopaka i późniejsze koleje losu, którym będą musieli stawić czoła nasi bohaterowie będą idealnie ze sobą skomponowane. Czytelnik prawie do samego końca nie wie o co tak na prawdę chodzi. Dopiero pod koniec, wszystko układa się w jedną całość. Bardzo dobra książka akcji, która dzięki miłosnemu wątkowi wysoko uplasowała się na mojej liście ulubionych powieści. Motyw przemytu narkotyków i zaginionego samolotu również zasługuje na wzmiankę. Szczególnie dla tego, że nasi bohaterowie zostaną wmanewrowani w całkowicie niesamowite sprawki i porachunki pewnych bandytów. I to wszystko przez syna i jedną, tajemniczą kobietę... Jaki będzie finał tej powieści? Sprawdźcie sami!
"7 lat później..." to bardzo oryginalna powieść, która w połączeniu sensacji, kryminału i romansu stworzyła iście mieszankę wybuchową, która sprawiła, że z wielką chęcią zapoznam się z kolejnymi książkami Francuskiego autora.
Przeczytałam bodajże tylko cztery książki tego autora, ale go polubiłam i na pewno sięgnę po tę pozycję. Chociaż najpierw czeka mnie jeszcze Central Park :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości Musso, ale muszę to w końcu zmienić. Jednak wydaje mi się, że na pierwszy ogień nie powinnam wybierać "7 lat później", bo mam wrażenie, iż owa historia mnie nie porwie.
OdpowiedzUsuńna pierwszy ogień polecam "JUTRO" tego pisarza. Od niej zaczeła się moja fascynacja tym pisarzem...
UsuńJedna z nielicznych książek tego autora, których jeszcze nie czytałam. uwielbiam wszystkie przeczytane przeze mnie książki Musso, najbardziej chyba "Central Park":)
OdpowiedzUsuń