niedziela, 5 lipca 2015

[05] Michael Cunningham - DOM NA KRAŃCU ŚWIATA

Michael Cunningham - DOM NA KRAŃCU ŚWIATA,
  Wydawnictwo Rebis - seria Salamandra
  Poznań 2003


 Ocena: 10/10


 
OPIS: Między Jonathanem - nadwrażliwym, skłonnym do refleksji samotnikiem, i Bobbym - doświadczonym przez los introwertykiem zawiązuje się głęboka przyjaźń. Po latach rozłąki spotykają się w Nowym Jorku i Bobby wprowadza się do Jonathana i Clare - weteranki rewolucji seksualnej. Żadne z nich nie potrafiło się odnaleźć w rodzinnym domu, razem zaś próbują stworzyć prawdziwą, ciepłą rodzinę.
Świetnie oddane pragnienia i niepokoje, które czynią dzieciństwo tak niesamowitym, wnikliwe studium bohaterów, pełne psychologicznych niuansów, próba wyznaczenia granic współczesnego obszaru naszych emocji - wszystko to sprawia, że porywający siłą wyrazu opis niezwykle delikatnych strun duszy ludzkiej czyta się z wielką przyjemnością. 





          Książka zdecydowanie dla odbiorców pełnoletnich, Michael Cunningham porusza w niej wszelkie tematy dotyczące seksu, homoseksualizmu, heteroseksualizmu, przyjaźni, niespełnionych miłości, nienawiści, radości, przedstawia pełną gamę uczuć, które są w każdym z nas. Książka ta trafiła w moje ręce dzięki przyjaciółce, której brat również jest książkoholikiem. Z początku nie sądziłam, że tak bardzo spodoba mi się książka, w której poruszane są emocje par homoseksualnych. Tutaj jest to tak pięknie przedstawione, że zwykłemu, nawet mało tolerancyjnemu człowiekowi powieść ta może przypaść do gustu.
        Michael Cunningham przedstawia losy Jonathana i Bobbiego, najbardziej zaskakującą osobą był Bobby, szczególnie gdy czytałam opisy tego, jak chciał zabić swojego ojca. Wracając do początku, to widzimy dwóch chłopaków, przyjaźnią się, pochodzą z dwóch różnych światów, poznają je i próbują robić coś innego, coś zakazanego. Kiedy w młodości odkryli to, że mają skłonności do zakochania się w tej samej płci, wszystko się zmienia. Zakochują się w sobie, matka Jonathana nakrywa ich na gorącym uczynku, myślałam, że wydarzy się coś złego po tym, jednak nie, matka mając swoje problemy z mężem nie reaguje na to, wręcz przeciwnie, jest podporą dla syna. Spędza z chłopakami czas. 
         Po pewnym czasie, ich losy rozdzielają się. Jednak - nic nie dzieje się przez przypadek- odnajdują się w Nowym Jorku, po tym jak Bobby nie ma już nic. Kiedy stracił swój dom rodzinny i ojca w pożarze, mieszkał u rodziców Jonathana. Nie chcąc nadwyrężać dobrej woli rodziny swojego dawnego przyjaciela, postanawia pojechać do niego.  Jak to mówią, stara miłość nie rdzewieje, miłość dwóch dorosłych już mężczyzn po przejściach odradza się na nowo, jednak teraz pojawia się w ich życiu również kobieta. Clare, piękna i ekscentryczna dama, w której zakochują się obaj. W taki sposób rozpoczynają życie w trójkącie, jednak to nie koniec ich przygód.
      Książka ma tak wiele wątków, że na prawdę trudno je wszystkie zapamiętać szczegółowo i poruszyć tutaj. Jak dla mnie ta amerykańska powieść jest genialna. Tak poruszających chwil dawno nie przeżyłam. Michael Cunningham dzięki tej książce stał się moim ulubionym autorem, po którego książki wyciągnę rękę nie raz. W kolejce również "Z Ciała i z duszy" oraz w przyszłości "Godziny", których jeszcze niestety nie przeczytałam.





2 komentarze:

  1. Jaka wysoka ocena! Chyba muszę się skusić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda na książkę dodaj głębszym znaczeniu, właśnie takiej poszukuję. Może się skuszę na nią ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga