sobota, 11 lipca 2015

[08] Kate White - I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI

  Kate White - I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI,
  Wydawnictwo W.A.B.,
Przekład: AnnaZeller

Ocena: 3/10


       W swojej najnowszej książce - I że cię nie opuszczę aż do śmierci, powraca słynna bohaterka kryminałów Kate White – Bailey Weggins, która po raz kolejny znajdzie się na tropie mordercy. W pewien zimny styczniowy wieczór Weggins odbiera telefon od znajomej poznanej niedawno na ślubie - Ashley Hanes. To co usłyszy zmrozi ją jednak bardziej niż pogoda za oknem. W otoczeniu Ashley i Bailey giną dwie kobiety. Obie śmierci wydają się przypadkowe, jednak jest coś co budzi wątpliwości Ashley – nie tylko zbieżność w czasie obu tragedii, ale i nić łącząca zmarłe kobiety. Obie były druhnami na ślubie ich wspólnej przyjaciółki Peyton Cross. Druhną podczas tej samej ceremonii była również Ashley Hanes, która teraz bojąc się o swoje życie prosi Weggins o zbadanie całej sprawy. Bailey Weggins godzi się pomóc znajomej zaniepokojona dziwnym zbiegiem okoliczności, ale i osobiście poruszona usłyszaną historią – obok państwa młodych w sukience druhny stała i ona. 


           Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Tak bardzo zawiodłam się na tej pozycji! Czytałam ją w wersji e-book'a i całe szczęście. Jako zagorzała fanka kryminałów, thrillerów potrzebuje dużej dawki adrenaliny, stresu i utrzymującej w napięciu historii, która jak już pisałam, w którejś recenzji będzie miała miliony zakrętów i niespodziewanych zwrotów akcji. Tutaj tego nie doświadczyłam.
           Bailey Weggins to postać stworzona przez Kate White jako dziennikarka śledcza. Przyjaźni się z osobami, których nie lubi (?), samo to wydało mi się dziwne, ale jednocześnie ciekawe. Cała akcja książki toczy się wokół zabójstw druhen, które giną jedna po drugiej w niewyjaśnionych i dziwnych okolicznościach, które z pozoru wyglądają na nieszczęśliwe wypadki. I w sumie na tym akcja się rozpoczyna i kończy. Główna bohaterka, Bailey, jest jedną z tych druhen, obawia się o siebie jednak zajmuje się tą sprawą i chce ją wyjaśnić do końca. Jeździ przez pół książki z miejsca na miejsce, przeprowadza monotonne dialogi, wypytuje różnych ludzi o to co widzieli, czego nie widzieli. Nic ciekawego jednym słowem się niestety nie dzieje. Ta pozycja mnie nie porwała, a jak zauważyliście nie jestem jakoś krytyczna co do książek. Dużo czasu przeczytanie mi nie zajęło, jednak wydaje mi się, że mogłam spożytkować ten czas na coś lepszego, aczkolwiek zawsze zdarzają się dobre i złe książki. Na zabicie czasu książka dobra, dla tych ludzi, którzy nie lubią zbyt mocnych kryminałów, lub rozpoczynają zabawę z tego typu książkami to może okazać się dość wciągającą książką, jednak na mnie tak nie podziałała. A szkoda, bo tytuł, okładka i nawet pozytywne opinie na temat tej serii książek Kate White czytałam dość dobre opinie. Kiedyś może sięgnę po inne części przygód Bailey Weggins jednak jeszcze nie teraz, nie po tak kiepskim wprowadzeniu. A Wy jak odbieracie tą książkę? Czytał ją ktoś?
Pozdrawiam serdecznie.

2 komentarze:

  1. Jak nie ma przewrotnych i dynamicznych akcji to czytanie nie jest już taką przyjemnością. Również uważam, że dynamika powieści jest bardzo istotna, a jej brak zniechęca czytelnika... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale widzę, że nawet nie warto się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

Archiwum bloga